Jeżeli są marzenia, jeżeli są cele, jeżeli człowiek się zaangażuje, to nie ma rzeczy niemożliwych - powiedział Czesław Lang, były kolarz organizator Tour de Pologne podczas konferencji PB SPIN - Sukces, pasje, innowacje.


- Żeby osiągnąć sukces, trzeba mieć jakąś inspirację. Moją inspiracją przez całe życie był sport. Mając 14 lat, oglądałem wyścigi pokoju. Marzyłem o tym, żeby wystartować w tym wyścigu. Urodziłem się na wsi, rodziców nie było stać na zakup roweru wyścigowego. Kiedy kładłem się spać marzyłem, żeby mieć taki rower wyścigowy – mówił Lang, wspominając swoje dzieciństwo.
O tym, że marzenia się spełniają, mógł przekonać się już wkrótce.
- Zdarzyła się taka okazja, że organizowano małe wyścigi. Wiedziałem, że taki wyścig jest organizowany 7 kilometrów od mojej miejscowości. Nie miałem roweru, więc podebrałem rower mojej mamy, odkręciłem bagażnik, błotniki. Wybrałem się do Bytowa na stadion. Wziąłem numer i wystartowałem. Zająłem 2 miejsce. Bardzo mi się to spodobało i tutaj przyszła pasja. Chciałem być kolarze m za wszelką cenę. Zapisałem się do klubu. Pamiętam mój pierwszy rower wyścigowy. Składałem go prawie 2 tygodnie – tak Czesław Lang opowiadał o swoich kolarskich początkach.
Tutaj zaczęły się cele. - Bardzo szybko chciałem być najlepszy w klubie, miałem 14 lat, ale już po miesiącu treningów wygrywałem z seniorami. Później zdobyłem tytuł mistrza powiatu, województwa, mistrza Polski. Dostałem się do kadry narodowej, pojechałem na igrzyska olimpijskie w Montrealu. I tak te cele realizowałem – mówił Lang, wspominając swoje pierwsze sukcesy.
Podkreślał jednak, że sam talent i pasja to nie wszystko, ale potrzebne są również praca i zaangażowanie.
- Oczywiście można mieć marzenie, można mieć cel, ale jeżeli nie będzie wielkiej pracy, nie będzie wielkiego zaangażowania, to tego celu nigdy się nie osiągnie. Oczywiście talent od Boga i praca pomagały mi osiągać ten cel – mówił Czesław Lang
Po sukcesach amatorskich przyszła kolej na karierę zawodową. Tutaj jednak na przeszkodzie stanął ustrój.
- Następnym wielkim marzeniem dla każdego z nas, było zostać kolarzem zawodowym. Oczywiście: żelazna kurtyna; my nie możemy być zawodowcami. Dzięki Lechowi Wałęsie i wszystkim ludziom, którzy walczyli o zmianę ustroju, udało się podpisać kontrakt. Zostałem kolarzem zawodowym, przez 10 lat ścigałem się w peletonie. Tam startowałem w takich wyścigach, jak Tour de France, Giro d’Italia. Łącznie jako kolarz zawodowy przejeżdżałem rocznie około 50 tys. kilometrów – wspominał swoją karierę zawodową.
- Mieszkałem w Italii przez 15 lat i cały czas chodziło mi po głowie: jak skończę się ścigać, muszę zrobić coś, żebyśmy mieli w Polsce tego typu imprezę. Że wynik tutaj będzie tak samo ważny jak za granicą. Był 50, jubileuszowy Tour de Pologne. Nikt nie chciał organizować tego wyścigu. Pomyślałem: dlaczego nie zrobić imprezy podobnej do tych we Francji? Przy współpracy z mediami, sponsorami, gospodarzami miast?
- Pierwszy wyścig zaczynał się w Warszawie, był to wyścig open, czyli wyścig dla amatorów z udziałem kolarzy zawodowych. Włosi nie umieli wymówić mojego imienia, nazywali mnie Czezary. Przyjechali swoimi samochodami pełnymi spaghetti, szynki, tak, jakby wybierali się na Trzeci Świat. Takie było postrzeganie Polski i bloku wschodniego – opowiadał Lang o pierwszej edycji „nowoczesnego” Tour de Pologne.
- Krok po kroku, podnosząc poziom tego wyścigu, udało mi się wprowadzić Tour de Pologne do grona najważniejszych wyścigów świata. Należymy do klasyfikacji World Tour, gdzie przyjeżdża 18 najlepszych zespołów , przedstawiciele 50. Państw, wyścig jest transmitowany do 60 państw w 20 wersjach językowych. Rok temu na całej trasie wyścigu obejrzało go 3 miliony ludzi. To jest doskonała promocja i pokazywanie Polski w innym świetle – przekonywał legendarny kolarz.
- Podsumowując, uważam, że jeżeli w życiu jest cel i jest pasja, jest ciężka praca, to zawsze będzie sukces. Cieszę się, że udało mi się zorganizować grupę ludzi, którzy wierzą w to i wiedza, że można zorganizować taki wyścig, jak poza granicami Polski. Od wielu lat Tour de Pologne dostaje na 100 punktów 99,7-99,8 pkt. Nasz wyścig jest wśród 5 najchętniej oglądanych wyścigów na świecie.
- Jeżeli są marzenia, jeżeli są cele, jeżeli człowiek się zaangażuje, to nie ma rzeczy niemożliwych – podsumował Lang.
























































