Creotech Instruments chce zwiększać swoją obecność za granicą i w najbliższych miesiącach uruchomić przedstawicielstwa m.in. na rynku amerykańskim i na Dalekim Wschodzie – poinformował PAP Biznes prezes Creotech Instruments, debiutującej na głównym rynku GPW spółki z sektora kosmicznego, Grzegorz Brona. Pozyskane z emisji środki mają wystarczyć spółce do 2024 r. i być przeznaczone m.in. na wzrost możliwości produkcyjnych.


"W 2017 r. gdy zdecydowaliśmy, że będziemy rozwijać zarówno systemy satelitarne, jak i kwantowe na rynku nie było wielu firm z branży. Teraz pojawia się konkurencja i - choć jest to wyzwanie – oznacza rozwój rynku. My stawiamy na zwiększanie zasobów biznesowych i obecności na rynkach zagranicznych – amerykańskim, czy daleko azjatyckim" – powiedział prezes Grzegorz Brona.
Celem Creotech Instruments są przedstawicielstwa lub spółki na bazie prawa lokalnego, by móc łatwiej operować na wybranych rynkach.
Jak zaznaczył Brona, spółka jest już obecna na rynku amerykańskim, ale w niewielkim stopniu.
"Sprzedajemy w Ameryce do kilku firm, ale nasza obecność na tym rynku nie jest duża, a dodatkowo jest utrudniona tym, że nie posiadamy tam odpowiedniego przedstawicielstwa. Zakładamy, że w ciągu kilku miesięcy uruchomimy spółkę na gruncie prawa amerykańskiego" – dodał prezes.
Poinformował, że - poza rynkiem amerykańskim - Creotech Instruments chce zwiększać obecność także na rynkach dalekowschodnich, czy w Europie Zachodniej.
"Naszym celem są też rynki dalekowschodnie, które mają apetyt na technologie, ambicje i pieniądze na nabycie technologii ze źródeł innych niż np. Stany Zjednoczone, czy Chiny. Mamy już jednego przedstawiciela handlowego na tych rynkach, ale będziemy wzmacniać swoją obecność" – powiedział Brona.
"Chcemy jednak pozostać spółką europejską i świadczyć zlecenia dla Komisji Europejskiej. Dostrzegamy, że w Europie Centralnej nie ma w tej chwili dużego gracza kosmicznego, a będzie on potrzebny – chcemy zająć tę niszę i być wiodącym partnerem kosmicznym dla spółek globalnych" – dodał.
W poniedziałek spółka zadebiutowała na głównym rynku GPW. Wcześniej akcje spółki były notowane na rynku NewConnect - od października 2021 r.
Z emisji akcji spółka pozyskała 39,65 mln zł brutto.
Prezes poinformował, że środki z emisji Creotech Instruments planuje przeznaczyć na dalszy rozwój – w tym na ukończenie kluczowych projektów R&D, rozbudowę działu business development oraz wzrost możliwości produkcyjnych.
"Na przełomie roku chcemy przenieść swoją siedzibę, a następnie przystosować kolejną linię produkcyjną do pełnej operacyjności. Zwiększenie produkcji to kwestia 2023 r. - w tym czasie będziemy już dysponować większymi zasobami magazynowymi komponentów elektronicznych, z których będzie można wytwarzać produkty" – powiedział Brona.
"Przewidujemy, że środki z emisji wystarczą nam przynajmniej do 2024 r. natomiast ten rok - 2024 - będzie dla nas momentem decyzyjnym – czy idziemy w dotychczasowym kierunku – zakładającym sprzedaż platformy satelitarnej, komponentów i systemów do komputerów kwantowych, czy też np. znajdziemy niszę rynkową związaną z operowaniem własnymi satelitami. W tej chwili takiej niszy nie dostrzegamy, ale będziemy ten obszar monitorować. Jeśli chodzi o podstawową działalność – te środki, które mamy obecnie pozwolą nam na dalszy rozwój do 2024 r. i wystarczą do momentu wdrożenia na rynek naszych sztandarowych produktów" – dodał.
W ocenie prezesa, polska branża kosmiczna nadal jest w początkowej fazie rozwoju, a wzrost ma dopiero przed sobą.
"W tej chwili polska branża kosmiczna składa się z ok. 30 firm, które koncentrują się na tym obszarze. Nie mamy jeszcze krajowego programu kosmicznego, który jest w opracowaniu – mamy nadzieję, że zakończy się w tym roku i wówczas będą także środki krajowe na rozbudowanie możliwości kosmicznych. Prawdopodobnie na rozwój sektora będą przeznaczone również środki z obszaru obronności. Polska branża kosmiczna powinna więc przeżyć w najbliższych latach rozkwit" – powiedział.
Prezes uważa, że chociaż sytuacja rynkowa jest trudna stwarza też pewne możliwości, a Creotech Instruments, jako spółka technologiczna, jest mniej uzależniona od wahań koniunktury.
"Sytuacja rynkowa jest trudna, ale jesteśmy specyficzną spółką – z jednej strony sprzedajemy swoje produkty i mamy rosnące z roku na rok zyski, a z drugiej strony - wciąż 90 proc. naszych produktów jest w fazie developmentu, więc spółkę czeka istotne przeskalowanie działalności w przyszłości. Ponadto, Creotech Instruments to spółka technologiczna, więc jesteśmy mniej uzależnieni od koniunktury. Pracujemy nad systemami, które szerokie zastosowanie znajdą za trzy, cztery, a niektóre nawet za osiem lat, więc myślimy w perspektywie średnio- i długoterminowej – te krótkoterminowe fluktuacje nas mniej dotykają" – ocenił Brona.
Jego zdaniem, sytuacja rynkowa sprawia jednak, że Unia Europejska dostrzega konieczność uniezależnienia się od dostaw z Chin w obszarach strategicznych, co powinno wiązać się z przeznaczaniem większych środków na inwestycje w firmy europejskie.
"Liczymy więc, że przełoży się to na wzrost naszego udziału w rynku europejskim" – dodał prezes.
Creotech Instruments to firma produkująca i dostarczająca technologie kosmiczne. Jednocześnie spółka rozwija swoją działalność na rynku systemów dla dronów oraz w branży komputerów kwantowych.
Dominika Antoniak (PAP Biznes)
doa/ asa/























































