Za nami siódmy z rzędu tydzień delikatnego spadku średnich cen detalicznych paliw w Polsce. Niemniej jednak sytuacja na rynku hurtowym umożliwiałaby znacznie głębszą przecenę. Dodatkowo od 1 stycznia rząd drastycznie podnosi opłatę paliwową.


W ostatnim tygodniu A.D. 2023 benzyna Pb95 kosztowała przeciętnie 6,29 zł/l i była o 5 gr/l tańsza niż tydzień wcześniej – wynika z danych BM Reflex. Olej napędowy tankowano przeciętnie po 6,46 zł/l, a więc o 4 gr/l mniej niż przed tygodniem. Średnia detaliczna cena autogazu ukształtowała się na poziomie 2,93 zł/l, a więc o 2 gr/l niższym niż poprzednio.


Od połowy listopada średnia cena benzyny Pb95 obniżyła się o 27 gr/l, a oleju napędowego o 28 gr/l. Wcześniej jednak ceny paliw poszły ostro w górę. Stało się tak po tym, jak Orlen zakończył „przedwyborczą” promocję, w ramach której oferował paliwa w hurcie po zaniżonej cenie. Teraz problem leży gdzie indziej. Otóż benzyna w płockiej rafinerii jest nawet tańsza, niż była w dniu wyborów parlamentarnych, ale ceny na stacjach są znacząco wyższe niż wtedy.
Na pocieszenie można dodać tylko, że ceny paliw są niższe, niż były rok temu. Benzyna Pb95 średnio kosztuje o 25 gr/l mniej niż przed rokiem (-3,8% rdr). Olej napędowy przez ostatnie 12 miesięcy potaniał aż o 1,19 zł/l, czyli o 15,6% rdr. W podobnej cenie co rok temu jest za to autogaz (-2 gr/l).
Podejrzanie wysokie marże detalistów
W przypadku benzyny obserwujemy ten sam problem co w poprzednich tygodniach, tj. paliwo to jest w detalu nieproporcjonalnie droższe niż w hurcie. 29 grudnia Orlen oferował benzynę Eurosuper95 po 4 720 zł/m3, a więc po ok. 5,81 zł/l po doliczeniu 23% VAT (akcyza i inne parapodatki są już wliczone w cenę hurtową). To aż o 48 gr/l mniej od przeciętnej ceny detalicznej. Dla porównania, wieloletnia średnia marża detaliczna wynosi 24 gr/l. Obecna implikowana marża detaliczna jest więc dwukrotnie wyższa od „normy”.
Zatem kolejny już tydzień z rzędu mamy do czynienia z sytuacją, gdy ceny hurtowe benzyn są niższe niż podczas wrześniowo-październikowej promocji, a na pylonach wciąż widzimy stawki powyżej 6 zł/l. Ta różnica trafia do kieszeni właścicieli i operatorów stacji paliw, rekompensując im straty poniesione podczas przedwyborczej promocji na Orlenie.
Unormowała się za to sytuacja w przypadku oleju napędowego. Paliwo to w piątkowym cenniku płockiej rafinerii wyceniono na 5 090 zł/m3, a więc mniej więcej po 6,16 zł/l po doliczeniu VAT-u. Średnia cena na stacjach jest o 30 gr/l wyższa, co nie odbiega aż tak znacząco od historycznej średniej marży detalicznej w przypadku tego paliwa wynoszącej 20 gr/l.
Rząd majstruje przy podatkach
Nie zapomnijmy też, co na polskim rynku paliw działo się w grudniu 2022 roku. Przez kilka tygodni Orlen sztucznie zawyżał wtedy ceny hurtowe, aby ukryć przed opinią publiczną noworoczny wzrost stawki VAT z 8% do 23%. 31 grudnia 2022 roku Orlen obniżył ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego dokładnie o tyle, o ile 1 stycznia 2023 roku wzrósł VAT na paliwa.
Dodajmy też, że 1 stycznia przywrócono w Polsce „stare” stawki VAT (co oznaczało ich podniesienie z 8% do 23%) oraz akcyzy na paliwa. Jednakże ze względu na „specyficzną” politykę cenową PKN Orlen (który w grudniu utrzymywał sztucznie zawyżone ceny, aby nie podnosić ich gwałtownie od 1 stycznia) przy dystrybutorach nie dało się zauważyć bezpośredniego efektu wyższych podatków.
W dłuższym terminie ceny detaliczne paliw dostosowały się do 23-procentowego VAT-u i finalnie płacimy za tankowanie więcej, niż gdyby nadal obowiązywała stawka 8%. Teoretycznie przy 8-procentowym Vacie litr benzyny i mógłby kosztować ok. 5,35 zł, a oleju napędowego 5,60 zł.
Dodatkowo od 1 stycznia rząd podnosi nam inny parapodatek zawarty w cenie paliwa. Chodzi o stawkę opłaty paliwowej, która od nowego roku wzrasta aż o 13,2%. W praktyce powinno się to przełożyć na ceny benzyny wyższe o ok. 2,8 gr/l, a oleju napędowego o ok. 6 gr/l.