REKLAMA
TYLKO U NAS

Bogucki: Nie może być "podwójnej jakości" żywności

2017-11-29 16:52
publikacja
2017-11-29 16:52

Polska uważa, że nie może być tzw. "podwójnej jakości" żywności. Powinien być jeden standard żywności dla wszystkich konsumentów UE, ale ten problem można jedynie rozwiązać na poziomie unijnym - powiedział PAP wiceminister Jacek Bogucki.

fot. / / Dino

Przypomniał, że sprawa tzw. "podwójnej jakości" żywności była nie dawno tematem spotkania głów państw Grupy Wyszehradzkiej w Bratysławie. Jak oceniła podczas spotkania premier Beata Szydło, problem podwójnej jakości żywności, który "w sposób szczególny" widoczny jest w państwach Europy Środkowej, to przykład podważania "fundamentalnych dla naszych obywateli zasad". "Tego rodzaju praktyki zasługują na szczególną dezaprobatę" - podkreśliła.

Również prezydent RP Andrzej Duda, podobnie jak prezydenci Czech, Słowacji i Węgier ocenili, że sprzedaż gorszej jakości produktów jest dyskryminacją dla konsumentów z tych krajów. Jak mówił Duda, nie można mówić o produktach drugiej kategorii. "Albo coś jest produktem, albo coś jest po prostu bublem" - powiedział. "Nie zgadzamy się na to, by naszym obywatelom, naszym konsumentom i nam - bo my także jesteśmy konsumentami - wciskano buble" - podkreślił Duda na spotkaniu prezydentów Grupy Wyszehradzkiej w październiku br.

"Polskie stanowisko w tym zakresie jest jasne i jednoznaczne, nie może być dwóch jakości, poziomów wymagań wobec żywności w UE. Musi być zachowany jeden standard jakości żywności" - powiedział wiceszef resortu rolnictwa. Podkreślił, że "nie można konsumentów dzielić na lepszych lub gorszych".

Zdaniem wiceministra, nie można oczekiwać od konsumentów, by czytali dokładnie etykiety, jakie składniki znajdują się w produkcie i porównywali je z etykietami umieszczonymi na produktach w innych krajach. Stąd prawdopodobnie wynika, że w Polsce skarg na jakość produktów spożywczych praktycznie nie było, choć są narzekania na jakość innych towarów - zaznaczył.

Bogucki uważa, że problem ten można rozwiązać tylko na poziomie Unii Europejskiej, musi być wspólne działanie krajów unijnych. Zaznaczył, że mówiąc o sprawie "podwójnej jakości" rozmawiamy o różnicy między produktami oferowanymi w jednym kraju w stosunku do produktu sprzedawanych w innym. A więc konieczna jest wymiana informacji i ujednolicenie metodologii porównywania żywności i egzekwowania od przedsiębiorców nie stosowania tego typu praktyk.

"Ciszę się, że KE zrozumiała ten problem, jestem przekonany, że już samo rozpoczęcie dyskusji na ten temat zdecydowanie ograniczyło tego typu praktyki" - powiedział wiceminister. Zauważył, że koncerny już deklarują, że nie będą stosowały takich praktyk.

Według Boguckiego, podwójna jakość żywności to taka, gdy pod samą marką w różnych krajach sprzedawane są produkty z innym składem nie wynikającym z lokalnych uwarunkowań, np. że konsumenci w danym kraju lubią cukierki bardziej słodkie, a w innym - bardziej kwaśne, ale wynikają z tego, że zastępuje się surowce podstawowe komponentami tańszymi, oczywiście, które spełniają wymogi bezpieczeństwa żywności. W ten sposób wykorzystuje się markę do sprzedaży tańszego produktu i na tego rodzaju praktyki Polska nie zgadza się - podkreślił. Dodał, że problem ten dotyczy głównie marek światowych.

We wrześniu Komisja Europejska opublikowała zbiór wytycznych dla państw członkowskich, aby lepiej walczyły ze zjawiskiem podwójnych standardów żywności w UE. Bruksela zachęca korporacje do porzucenia tych praktyk i grozi ujawnianiem przypadków naruszeń. Unijna komisarz ds. sprawiedliwości i konsumentów Vera Jourova potwierdziła wówczas, że sprawa dotyczy dziesiątek, może setek produktów. Komisja nie zdecydowała się na przedstawienie nowej propozycji prawnej. Zamiast tego chce, żeby państwa członkowskie wykorzystały lepiej już istniejące przepisy.

Chodzi o rozporządzenie w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności, zgodnie z którym należy podawać konsumentom rzetelne i wystarczające informacje na temat produktu żywnościowego. Na przykład na etykietach żywności należy zamieszczać wykaz wszystkich składników zawartych w produkcie. Dodatkowo dyrektywa o nieuczciwych praktykach handlowych zakazuje m.in. sprzedaży pod tą samą marką produktów w sposób, który może wprowadzać konsumentów w błąd.

autor: Anna Wysoczańska

edytor: Dorota Skrobisz

awy/ skr/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (3)

dodaj komentarz
qqryk
Wprowadzić polskie normy i ich przestrzegać, a za oszustwa - nakaz komisyjnego zniszczenia (na koszt producenta czy importera) całości oszukanego towaru plus publikacja w sklepach i w internecie nazwy producenta i towaru. W ciągu roku rynek sam się wtedy ureguluje. Innych kar czy przepisów nie potrzeba.
bankierkomentuje
spisac standardy produktow za granica i odrazu cofac z granicy, sprzedawca dostanie jeden rzut ze zwrotem z Polski, drugi z Czech itd i zobaczy ze to nie zarty. Po co czekac na Dzunkersow, Timmermansow i ryzegoPL - oni przeciez sa przy jednym korycie za min 20 tys EUR na miesiac i mieszkaja poza naszymi granicami.

COFAC TOWARY
spisac standardy produktow za granica i odrazu cofac z granicy, sprzedawca dostanie jeden rzut ze zwrotem z Polski, drugi z Czech itd i zobaczy ze to nie zarty. Po co czekac na Dzunkersow, Timmermansow i ryzegoPL - oni przeciez sa przy jednym korycie za min 20 tys EUR na miesiac i mieszkaja poza naszymi granicami.

COFAC TOWARY nawet jezeli ma go nie byc na polkach to producent szybko pojdzie po rozum do glowy jak nie dosc ze bedzie musial to odebrac, zwrocic kase to jeszcze byc moze sprzedac gdzies indziej np. w Afryce jako bubel czyli za 10-20% wartosci albo nawet zutylizowac a to kolejny koszt nie mowiec juz o magazynowaniu ogromnch ilosci zywnosci. To wszystko kosztuje.
silvio_gesell
UE nie jest w stanie rozwiązać tego problemu, bo to ponadnarodowe korporacje rządzą UE a nie na odwrót. Biurokraci w parlamencie europejskim czerpią informacje z mediów finansowanych z reklam korporacji, więc prędzej usłyszą że Polacy to faszyści, niż że produkty dobrej jakości produkowane w Polsce idą na zachód, a zachodni szajs UE nie jest w stanie rozwiązać tego problemu, bo to ponadnarodowe korporacje rządzą UE a nie na odwrót. Biurokraci w parlamencie europejskim czerpią informacje z mediów finansowanych z reklam korporacji, więc prędzej usłyszą że Polacy to faszyści, niż że produkty dobrej jakości produkowane w Polsce idą na zachód, a zachodni szajs to jedyne co można dostać w hipermarketach.

Dlatego zachęcam do kupowania na targu. Produkty z ziaren są dla plebsu, szlachta je mięso i warzywa. :)

Powiązane: Zdrowie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki