Na październikowym posiedzeniu władze Banku Japonii zdecydowały się utrzymać ultraniskie stopy procentowe. Być może dzięki temu uniknęliśmy rynkowych zawirowań, jakie towarzyszyły podwyżce sprzed dokładnie trzech miesięcy.


Rada Polityki Banku Japonii jednogłośnie podjęła decyzję o utrzymaniu stopy procentowej na poziomie zbliżonym do 0,25%. Oznacza to brak zmian względem poprzedniego posiedzenia i utrzymanie niemal zerowej ceny pieniądza w Japonii.


Takiej decyzji spodziewała się też zdecydowana większość ekonomistów. Jednocześnie w kwartalnym raporcie na temat polityki monetarnej nie znalazły się sformułowania sygnalizujące możliwość wyraźnego podniesienia stóp procentowych w najbliższym czasie. Bank Japonii zapowiada dalsze podwyżki stóp procentowych, jeśli gospodarka i ceny będą podążać zgodnie z jego prognozami.
W związku z tym uczestnicy rynków finansowych spodziewają się, że kolejna podwyżka stóp procentowych w Japonii nastąpi w grudniu. Warto przy tym przypomnieć, że poprzedni taki ruch w wykonaniu BoJ miał miejsce ostatniego dnia lipca i w połączeniu ze słabszymi danymi z amerykańskiego rynku pracy skutkował 12-proccentowym krachem na giełdzie w Tokio oraz poważnymi spadkami cen akcji na całym świecie.
Tym razem reakcja rynku była znacznie spokojniejsza. Japoński indeks giełdowy Nikkei225 zakończył piątek spadkiem o 0,5%. Za to jen wyraźnie zyskiwał względem dolara. Kurs USD/JPY zniżkował o 0,7%, schodząc do poziomu 152,24 jenów za dolara. Dwa dni wcześniej notowania pary dolar-jen ustanowiły trzymiesięczny szczyt na wysokości 153,86.
Od 2,5 roku problemem japońskiej gospodarki jest trwale podwyższona inflacja. Inflacja CPI od kwietnia 2022 roku nieustannie przekracza 2-procentowy cel inflacyjny Banku Japonii. We wrześniu wyniosła ona 2,5% względem 3,0% odnotowanych w sierpniu. W roku 2025 kierownictwo BoJ spodziewa się inflacji na poziomie 1,9%. To mniej niż 2,1% prognozowanych w lipcu.
Sytuację Banku Japonii dodatkowo komplikują rozstrzygnięcia w krajowej polityce. W październikowych przedterminowych wyborach parlamentarnych rządząca koalicja straciła większość po raz pierwszy od 15 lat. Oznacza to konieczność dokooptowania do rządu mniejszych partii, które mają swoje postulaty dotyczące poluzowania polityki fiskalnej. W takim układzie polityka monetarna (czytaj: stopy procentowe) powinna być bardziej restrykcyjna, niż jest obecnie.
KK