Stóg siana zapłonął. Rynek był tak wysuszony, ze iskra (w tym przypadku TPSA) wystarczyła, żeby zapłonął. Już początek sesji był bardzo obiecujący. Mocno rosła TPSA, Softbank, BZ WBK. Spadał Prokom mimo dobrych wyników. Uzasadnieniem wzrostu TPSA miał być brak kary 350 mln? Przecież to jednorazowe wydarzenie. Niektórzy mówią, ze zysk operacyjny niezły, a te różnice kursowe... można machnąć ręką. Nie zgadzam się. Kto powiedział, że nadal nie będą cięły zysku? Z rynkiem się jednak nie dyskutuje. Szedł równym tempem do góry aż do przekroczenia granicy klina. Czytaj dalej