Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Polskie drogi ostoją hybryd. Tyle kosztują w polskich salonach

Marcin Kaźmierczak

Już niemal co drugie nowe auto rejestrowane w Polsce jest hybrydą. To najwyższy wynik w Unii Europejskiej – wynika z danych stowarzyszenia ACEA. Zdecydowanie unijną średnią zaniżamy jednak w przypadku rejestracji elektryków.

fot. Ruslan Lytvyn / Shutterstock

W pierwszej połowie 2024 r. w państwach należących do Unii Europejskiej zarejestrowano blisko 8,7 mln nowych samochodów osobowych. Co piąty z nich (1,66 mln szt.) był klasyczną (HEV) lub tzw. miękką hybrydą (MHEV).

reklama

I choć ze względu na wielkość całego rynku nowych aut Polska nie jest nawet na podium pod względem liczby rejestrowanych hybryd, to jednak właśnie nad Wisłą zanotowano największy ich udział w rynku nowych aut.

W I poł. 2024 r. spośród 238,7 tys. nowych samochodów osobowych aż 46,4 proc. było hybrydami (88,4 tys.). W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku polscy klienci indywidualni i przede wszystkim firmy rejestrujące na REGON wprowadzili do bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów o 45 proc. więcej hybryd. Tym samym ich udział w sprzedaży nowych aut wzrósł o 9,4 pp.

(Bankier.pl na podstawie ACEA)

Tak wysoki wzrost popularności hybryd to przede wszystkim efekt rosnącej popularności aut produkowanych przez Toyotę, których udział w polskim rynku hybryd wynosi już 32,7 proc. W przypadku najpopularniejszej nad Wisłą toyoty corolli, hybrydy w I poł. 2024 r. odpowiadały aż za 95,2 proc. rejestracji.

Współczynnik powyżej 90 proc. zanotowano także w przypadku toyoty c-hr (97 proc.) oraz toyoty rav4 (90,4 proc.). Trzeba jednak zaznaczyć, że auta z roku modelowego 2024 oferowane są wyłącznie jako klasyczne hybrydy lub hybrydy typu plug-in, czyli umożliwiające ładowanie z gniazdka.

Hybrydy w Polsce – ile kosztują?

Na polskim rynku można wybierać obecnie spośród stu modeli z napędami hybrydowymi, a biorąc pod uwagę różne warianty nadwozia, ich liczba wzrasta powyżej stu. Żeby przesiąść się z auta spalinowego do hybrydy, trzeba wyłożyć co najmniej 61 tys. zł. Tyle bowiem kosztuje hybrydowa wersja fiata 500. Co istotne, to o 5 tys. zł mniej niż niespełna rok temu, gdy najtańszą hybrydę można było kupić za 66 tys. zł.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy
przewiń, aby zobaczyć całą tabelę

Ceny najpopularniejszych aut hybrydowych w Polsce

Model

Cena katalogowa najtańszej wersji

[w zł]

toyota corolla

120 400

toyota yaris cross

109 900

toyota rav4

188 900

toyota c-hr

139 900

skoda octavia

135 000

hyundai tucson

159 900

toyota yaris

99 900

nissan qashqai

136 500

kia sportage

136 900

volvo xc60

219 900

Źródło: Bankier.pl na podstawie cenników producentów (stan na 24 lipca 2024 r.)

Chcąc przeznaczyć na auto poniżej 100 tys. zł, wybór będzie jednak ograniczony i zamknie się w ośmiu modelach. Oprócz fiata 500 i wspomnianej wcześniej dacii duster z napędem MHEV, do wyboru pozostanie fiat panda (65 900 zł), fiat panda cross (79 900 zł), trzy miękkie hybrydy produkowane przez Suzuki: swift (70 900 zł), ignis (75 900) oraz vitara (97 900 zł) oraz toyot yaris, której najnowsza wersja ze 116-konnym silnikiem w najtańszej wersji wyposażenia została wyceniona w katalogu na 99 900 zł.

Pozostałe modele z tej listy kosztują znacznie powyżej 100 tys. zł. Na większego yarisa cross trzeba odłożyć co najmniej 109 900 zł. Z kolei za najczęściej rejestrowaną toyotę corollę trzeba zapłacić – według stawek katalogowych – co najmniej 120 400 zł. Tyle kosztuje najtańsza wersja corolli z nadwoziem sedan. Hatchback został wyceniony na co najmniej 126 900 zł a kombi na 129 900 zł. Zakup głównej rywalki corolli – skody octavii – pochłonie co najmniej 115 900 zł.

I właśnie toyota yaris to jedyny hybrydowy model, kosztujący poniżej 100 tys. zł, który znalazł się wśród dziesięciu najczęściej rejestrowanych hybryd w Polsce w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r.

Duńczycy wybierają elektryki, Bułgarzy wierni benzynie

Udział hybryd powyżej 40 proc. zanotowano jeszcze na Litwie, Węgrzech, Cyprze, a także w Estonii. Najrzadziej hybrydy rejestrują Bułgarzy (2 proc. udziałów w rynku), Belgowie (9,2 proc.) oraz Szwedzi (10 proc.). Ci ostatni zdecydowanie częściej stawiają na elektryki (31,7 proc. udziałów w rynku), wśród obywateli państw należących do Unii Europejskiej ustępując jedynie, jednak zdecydowanie, Duńczykom (45,1 proc.).

Największy odsetek nowych aut z napędami niekonwencjonalnymi zanotowano jednak nie w Danii a Finlandii, gdzie auta benzynowe i diesle stanowiły w I poł. 2024 r. jedynie 19,2 proc. wszystkich nowych samochodów osobowych. Dla porównania, w Niemczech auta benzynowe i diesle stanowiły ponad 55 proc. wszystkich zarejestrowanych nowych aut, a w Polsce współczynnik ten wyniósł 45 proc. (-9,1 pp. r/r).

Napędy niekonwencjonalne najgorzej mają się w Bułgarii (6,9 proc. udziału w rynku), Słowenii (19,1 proc.) oraz Czechach (28,2 proc.).

Źródło: Bankier.pl
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty