Wstrzyknięcie gotówki do obiegu przez banki centralne
Na temat rynku walutowego napisano w ostatnich dniach sporo. Dziś chciałbym zwrócić uwagę na pewien fragment rynku pieniężnego. Po ataku terrorystycznym na gmach World Trade Centre również ten rynek zaszalał. U nas nieznacznie wzrosły stawki oprocentowania lokat na rynku międzybankowym oraz w górę poszła rentowność obligacji. Jednak największe zmiany zaszły rzecz jasna na rynku lokat i papierów nominowanych w dolarach. Kształt krzywej dochodowości dla lokat międzybankowych uległ gwałtownej metamorfozie. Wzrosły skokowo o ponad 50 punktów bazowych stawki za lokat do jednego tygodnia i jednocześnie spadły w takim samym prawie stopniu stawki dla lokat dłuższych (kilku miesięcznych). To oczywiście efekt nagłej zmiany oczekiwań uczestników tego rynku. Z wykresu, na którym naniosłem krzywą FORWARD wynika, że rynek oczekuje szybkiej obniżki przez FED krótkoterminowych stóp procentowych aż o 50 punktów w ciągu najbliższego miesiąca oraz o dalsze 25 punktów w następnym miesiącu. Skłaniam się ku takim samym oczekiwaniom. Sądzę, że po tym co się stało w ostatnich dniach FED obniży stopy procentowe właśnie tak mocno i tak szybko, by tchnąć optymizmu w serca inwestorów.
Na razie wraz z innymi bankami centralnymi przeprowadzona został zsynchronizowana operacja zasilenia systemu bankowego w płynną gotówkę. Wiele banków centralnych skupiło w ramach operacji otwartego rynku znaczne ilości papierów wpuszczając w zamian na rynek gotówkę. Dzięki temu jednoczesnemu działaniu udało się opanować panikę na rynkach finansowych. Kursy walut przestały drgać jak w konwulsji. Niestety wszyscy boją się wykonać jakikolwiek większy ruch, co owocuje małymi obrotami. Na parę dni powinno to jednak pomóc. Co będzie dalej? Nie wiem, ale obawiam się, że ataków terrorystycznych będzie ciąg dalszy. Jeśli miałaby nastąpić wtórna fala ataku, to wczorajsza i dzisiejsza operacja banków centralnych może już nie wystarczyć. Obym tym razem nie miał racji, gdyż w przeciwnym razie groziłaby nam panika o skali większej niż ta z 1987 roku. I to nie tylko na rynku akcji, ale również na rynku pieniężnym, walutowym i towarowym.