Koncern LVMH, czołowy producent dóbr luksusowych i właściciel m.in. marki Louis Vuitton, wycofuje się z umowy zakupu firmy jubilerskiej Tiffany. Umowa opiewająca na 16 mld dol. miała być największym w historii przejęciem producenta dóbr luksusowych.


Według francuskiego koncernu powodem decyzji są komplikacje polityczne związane z nałożeniem przez USA ceł na towary z Francji.
Z kolei Tiffany złożyło pozew przeciwko LVMH i będzie chciało sądowo wymusić przeprowadzenie połączenia. Tiffany zarzuca też francuskiemu koncernowi, że ten próbował używać pandemii koronawirusa oraz protestów w USA do zaniżenia wartości producenta biżuterii.
Umowa między koncernami przewidywała, że LVMH zapłaci 135 dol. za każdą akcję amerykańskiego Tiffany & Co. Miało to zwiększyć najmniejszą działalność LVMH, czyli dział biżuterii i zegarków.
Akcje spółki Tiffany potaniały w trakcie środowej sesji na nowojorskiej giełdzie o blisko 7 proc.
"Przejęcie Tiffany wzmocni pozycję LVMH w branży jubilerskiej i jeszcze bardziej zwiększy jego obecność w Stanach Zjednoczonych" - przekazały jesienią 2019 r. we wspólnym komunikacie LVMH i Tiffany, który cytuje agencja. Szef Tiffany Alessandro Bogliolo cytowany przez Reutersa powiedział, że transakcja "zapewni dalsze wsparcie, zasoby i rozmach".
Grupa LVMH to właściciel 70 marek luksusowych z całego świata z branży modowej, kosmetycznej, biżuteryjnej oraz alkoholowej. Do grupy należą, m.in. Louis Vuitton, Dior, Fendi czy Givenchy.
Bernard Arnault, właściciel LVMH, zajmuje 3 miejsce listy miliarderów Bloomberga, czyli zestawienia najbogatszych osób na świecie.
Założona w Nowym Jorku w 1837 r. firma Tiffany znana jest z wyrobów jubilerskich, które pakuje w charakterystyczne jasnoniebieskie pudełeczka, a także z filmu "Śniadanie u Tiffany'ego" z udziałem Audrey Hepburn.
KWS, PAP