Kilka uwag:
1. Zakup Możejek był dokonany wbrew strategii Orlenu, która aktualizowana w styczniu 2006 r. przewidywała główny wysiłek inwestycyjny w pozyskanie wydobycia ropy naftowej, tak aby Orlen przestał być jedynie przedsiębiorstwem rafineryjnym, a zaczął integrować się pionowo na wzór węgierskiego MOL-a ("Orlen i MOL"). Na rok 2010 przewidywano już 6,2% integracji (zaspokojenia potrzeb rafineryjnych z własnych źródeł). Ani słowa o zakupie rafinerii. 4 miesiące później - ogłoszenie o zakupie rafinerii.
2. Argumentacja przedstawiana wtedy przez Orlen wobec rządu była wg mnie nierzetelna. Uwagi, które społecznie (i jak zwykle w trybie "na wczoraj") przedstawiłem ministrowi gospodarki. Przytaczam fragmenty:
Opinia wstępna na temat zakupu akcji rafinerii Możejki przez PKN Orlen Generalnie rekomendacja jest negatywna z następujących względów:
* brak własnych zasobów ropy naftowej, które mogłyby być dostępne dla rafinerii Możejki.
* pogorszenie niewłaściwej struktury biznesowej PKN Orlen poprzez dalszy rozrost segmentu rafineryjnego bez odpowiedniego wzrostu część upstream (poszukiwania i wydobycie) oraz części downstream (marketingu i sprzedaży) R11; strategia bardzo ryzykowna przy spadku marż rafineryjnych, a tak dobre marże nie mogą trwać bez końca.
(...)
Więcej na blogu Andrzeja Szczęśniaka.