Do końca roku banki Pekao i BPH mają się połączyć. Klienci tego drugiego czują się nieco zdezorientowani, bo UniCredito ma zamiar sprzedać 40 proc. oddziałów w całym kraju. – Trzymam tam swoje oszczędności. Chciałbym wiedzieć, czy nie stracę na połączeniu banków – zastanawia się nasz czytelnik Teodor Fiołek. Pytani przez nas bankowcy zapewniają, że klienci mogą spać spokojnie, bo nic strasznego się nie stanie. Oferty obu banków są zbliżone, a czasem w Pekao jest nawet taniej – np. przy korzystaniu z internetu. Niewykluczone jednak, że okrojonemu bankowi BPH zwiększą się koszty działalności. – Dlatego mogą podrożeć opłaty za niektóre usługi – uważa Michał Macierzyński, analityk z portalu Bankier.pl. Najbardziej zaniepokojone są osoby, które spłacają walutowe kredyty hipoteczne w BPH, a w przyszłości mogą trafić pod skrzydła Pekao. Ten drugi bank takich pożyczek bowiem nie udziela. Czy będzie mógł zmusić klientów do przewalutowania kredytu? – Przepisy na to nie pozwalają. Chyba że klienci sami wyrażą na to zgodę – mówi Krzysztof Olszewski z Open Finance.
Dotychczasowi klienci BPH będą więc mogli spłacać zaciągnięte wcześniej kredyty walutowe, ale według ekspertów jest jednak wątpliwe, by franki szwajcarskie na stałe zagościły w ofercie Pekao. Według Michała Macierzyńskiego, Pekao może zaproponować klientom, których chciałby przyjąć od BPH, kredyty złotówkowe na atrakcyjnych warunkach. W każdym razie zawsze będą mogli oni pozostać w starym banku, bo podpisane przez nich umowy pozostaną ważne. – Myślę, że o przejęcie takich klientów powalczą także inne banki, działające na naszym rynku. Na pewno spróbują zaoferować im bardziej korzystne warunki – zauważa Krzysztof Olszewski. Natomiast na połączeniu na pewno skorzystają obecni klienci Pekao – zwiększy się liczba dostępnych bankomatów. •
Jak podzielą oddziały
Wiele wskazuje na to, że Włosi zostawią sobie najatrakcyjniejsze placówki
BPH, a nowemu inwestorowi sprzedadzą gorsze lokalizacje. Prawdopodobnie
pod młotek pójdą te, które – zwłaszcza w mniejszych miejscowościach
– dublują się z oddziałami Pekao. Obecnie na Dolnym Śląsku Pekao ma
32 oddziały, a BPH – 24.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Łukasz Pałka