Polski sektor wytwórczy przyspieszył w lipcu, ale okazał się słabszy od optymistycznych oczekiwań rynkowych. Prognozy ciągle mijają się z danymi, a odbicie produkcji przemysłowej przebiega na razie krętymi ścieżkami.


Wartość produkcji sprzedanej polskiego przemysłu w lipcu 2024 r. była o 4,9% wyższa od odnotowanej w analogicznym miesiącu roku poprzedniego – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Dla porównania rok temu produkcja spadła o 2,7% rdr. W ujęciu miesiąc do miesiąca odnotowano spadek produkcji przemysłowej o 3,3%.
Rynkowy konsensus zakładał wzrost o 7,3% rdr i spadek o 1% mdm. Ponownie eksperci przestrzelili z prognozami. W poprzednim miesiącu zakładali regres w ujęciu rocznym, a GUS pokazał minimalny wzrost (teraz zrewidowany do 0,0%). W danych za maj było odwrotnie, rynek liczył na wzrost, a statystycy pokazali spadek. W kwietniu kierunek, w którym podąża polski przemysł wytwórczy został dobrze zaprognozowany, jednak wyraźnie niedoszacowano jego skali. W lipcu go przeszacowano.
To pokazuje, jak krętymi ścieżkami przebiega odbicie w przemyśle, który w 2023 r. zaliczył przecież bardzo słaby okres, notując aż w 10 miesiącach ujemną roczną dynamikę. Tę niską bazę trzeba wziąć pod uwagę, przyglądając się tegorocznym wynikom.
W styczniu i lutym pokazano wzrosty (styczeń, 2,9%, luty 3,3%). W marcu nastąpił jednak mocny regres i dynamika wyniosła -5,6% rdr. Był to najsłabszy wynik od kwietnia 2023 r. i drugi największy w ostatnim 10-leciu po kwietniu 2020 r., kiedy gospodarka doznała covidowego szoku. Z kolei w kwietniu odbicie wyniosło 7,8%. (zrewidowane z 7,9%), co było najwyższym odczytem od września 2022 r. W maju mieliśmy odczyt na sporym minusie (zrewidowany w górę z -1,7% do -1,6%), a czerwiec przyniósł stagnację 0,0% (rewizja ze wzrostu o 0,3%).
GUS pokazał także dane po oczyszczeniu z efektów kalendarzowych, czyli z uwzględnieniem dni roboczych, których tym razem wyniósł aż dwa dni: lipiec 2023 r. (21 dni) vs. lipiec 2024 r. (23 dni). W takim ujęciu w lipcu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 2,2% wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 0,2% niższym w porównaniu z czerwcem br.
Jak widać poprawa lipcowego wyniku w sektorze wytwórczym to nie tylko efekt większej liczby dni roboczych, chociaż w zdecydowanej większości tak. Eksperci wskazują na „strukturalną poprawę” widoczną już w odczycie PMI za lipiec, który był najwyższym w ostatnich czterech miesiącach. Jego skala nie jest jednak aż tak wysoka jak prognozowano.
Jak podał GUS okresie styczeń – lipiec br. produkcja sprzedana przemysłu była o 0,6% wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku, kiedy notowano spadek o 2,3% w stosunku do porównywalnego okresu poprzedniego roku.
Spośród głównych grupowań przemysłowych, w lipcu br. odnotowano wzrost w skali roku produkcji dóbr konsumpcyjnych trwałych – o 12,7%, dóbr związanych z energią – o 7,4%, dóbr konsumpcyjnych nietrwałych – o 7,0% oraz dóbr zaopatrzeniowych – o 5,1%. Zmniejszyła się natomiast produkcja dóbr inwestycyjnych – o 1,7%.
Według wstępnych danych w lipcu br., w stosunku do lipca ub. roku, wzrost produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 26 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o 21,0%, mebli – o 14,5%, papieru i wyrobów z papieru – o 13,9%, komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 10,9%, chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 10,8%, wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 10,0%, artykułów spożywczych – o 9,4%, metali – o 8,6% - podał GUS.
Spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z lipcem ub. roku, wystąpił w 8 działach, m.in. w produkcji urządzeń elektrycznych – o 18,7%, pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 9,1%, w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (lignitu) – o 5,2%, w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń – o 3,8% - informują statystycy.
"Wyskok na dynamice produkcji przemysłowej do 4,9% r/r w lipcu z 0,3% w czerwcu, ALE to nie nagłe ożywienie w przetwórstwie - tylko w dużej mierze efekt liczby dni roboczych. Odsezonowana dynamika produkcji odbiła do 2,2% r/r, co każe wnioskować o dalszej, lecz nadal powolnej odbudowie sektora. Średniookresowe momentum stopniowo wzrasta- napisali na X analitycy z Pekao.
"Dodatni wynik to również efekt 2 dni roboczych więcej niż rok temu. Od początku roku najlepiej radzą sobie producenci trwałych dóbr konsumpcyjnych, słabsze wyniki notują wytwórcy towarów inwestycyjnych" - skomentowali eksperci z PIE.
"Kolejne miesiące przyniosą stopniową poprawę aktywności w przemyśle. To efekt lepszej sytuacji finansowej konsumentów – ułatwi to firmom zwiększanie produkcji. Z drugiej strony słaba aktywność w strefie euro oznacza słabe wyniki eksporterów. Słaby popyt potwierdzają informacje o nowych zamówieniach" - dodali.
Produkcja przemysłowa wzrosła w lipcu o 4,9%r/r – poniżej oczekiwań (7,3%). Dodatni wynik to również efekt 2 dni roboczych więcej niż rok temu. Od początku roku najlepiej radzą sobie producenci trwałych dóbr konsumpcyjnych, słabsze wyniki notują wytwórcy towarów inwestycyjnych. pic.twitter.com/nbAv2IUHTy
— Polski Instytut Ekonomiczny (@PIE_NET_PL) August 21, 2024
Michał Kubicki