Peso meksykańskie i dolar kanadyjski, zwany w żargonie traderów „loonie”, zyskają na podpisaniu renegocjowanego porozumienia o wolnym handlu Nafta, zapowiada John Normand z banku JPMorgan Chase.


Dolar kanadyjski powinien zyskać więcej, jednak także peso powinno zachowywać się lepiej od rynku, powiedział w rozmowie z telewizją Bloomberg John Normand, odpowiedzialny w JPMorgan Chase za strategię wieloaktywową. Według eksperta porozumienie, którego podpisanie Donald Trump zapowiedział w poniedziałek na listopad, nie oznacza zasadniczych zmian w zasadach handlu. Renegocjacja Nafty nie doprowadzi w Meksyku i Kanadzie do zmian prognoz wzrostu gospodarczego czy bilansu handlowego, jednak usunie źródło niepewności, zachęcając inwestorów do powrotu na rynki aktywów obu krajów, ocenia John Normand.
Według niego postępów w rozmowach w sprawie Nafta nie można traktować jako zapowiedzi złagodzenia napięć handlowych na linii Waszyngton-Pekin. To czyni peso bardziej atrakcyjnym od walut rozwijających się gospodarek azjatyckich. Aktywa meksykańskie są nie tylko mniej ryzykowne, ale i tańsze od azjatyckich, tłumaczy specjalista. Inwestorzy wciąż powinni unikać ekspozycji na Turcję i Argentynę, kraje, które najmocniej ucierpiały w czasie tegorocznych zawirowań na rynkach wschodzących, dodaje John Normand.
Od początku roku peso umocniło się do dolara amerykańskiego o 1,9 proc., co plasuje je wśród trzech najsilniejszych w tym czasie spośród 32 ważniejszych walut. "Loonie" zyskało 0,2 proc., co daje mu miejsce w środku stawki.