Coraz więcej polskich miast wprowadza nocną prohibicję. Zrobiły to już m.in. Kraków, Poznań, Wrocław i Zakopane, zastanawia się nad tym Warszawa. We wtorek pozytywne stanowisko w tej sprawie przyjęli śródmiejscy radni. Ostateczną decyzję podejmie jednak Rada Warszawy.


Dyskusja nad wprowadzenie nocnej prohibicji rozgorzała też w Warszawie. We wtorek radni dzielnicy Śródmieście przyjęli stanowisko, w którym popierają wprowadzenie prohibicji na terenie dzielnicy. Podobne stanowiska wyrażają rady osiedlowe w Śródmieściu. W czerwcu aktywista Jan Śpiewak złożył do Rady Warszawy projekt uchwały obywatelskiej w sprawie ograniczenia sprzedaży alkoholu nocą. Zakaz miałby obowiązywać w całym mieście w godzinach 22-6. Zakaz sprzedaży dotyczyłby tylko sklepów, obostrzenia nie obowiązywałyby w lokalach gastronomicznych.
Ratusz przeprowadził konsultacje społeczne w tej sprawie, które zakończyły się w czerwcu. Raport z nich ma zostać opublikowany w sierpniu. Po analizie raportu prezydent Warszawy podejmie decyzję, czy skierować projekt uchwały w tej sprawie do Rady Warszawy.
Nocna prohibicja obowiązuje w kilku gminach w rejonie Warszawy. Jednym z pierwszych miast na Mazowszu, które przyjęły uchwałę wprowadzającą zakaz prowadzenia sprzedaży napojów alkoholowych między godziną 22 a 6 we wszystkich punktach handlowych była Zielonka – zrobiła to wiosną 2018 roku. Za nią poszły Brwinów, Serock, Michałowice, Podkowa Leśna, częściowo Radzymin, a ostatnio Milanówek. W Raszynie zakaz obowiązuje tylko na jednym osiedlu - Centrum.
W rok po wejściu nocnej prohibicji w Krakowie liczba interwencji policyjnych związanych ze spożywaniem alkoholu zmniejszyła się o prawie 50 proc. - wynika ze statystyk Urzędu Miasta Krakowa.
Wyraźny spadek interwencji i wykroczeń w godzinach obowiązywania zakazu odnotowała straż miejska. Liczba interwencji zmniejszyła się o 31,2 proc, a liczba wykroczeń o 47,9 proc.
Statystyki pokazują spadek interwencji związanych ze spożyciem alkoholu nie tylko w nocy. Policja zanotowała o 30,9 proc. mniej takich interwencji w ciągu doby, a straż miejska o 1,6 proc. w ciągu dnia.
Od lipca 2023 o 2,6 proc. zmniejszyła się liczba osób nietrzeźwych w Miejskim Centrum Profilaktyki Uzależnień. Wyraźniejszą zmianę widać w liczbie przypadków zastosowania przymusu bezpośredniego w dziale opieki nad osobami nietrzeźwymi w MCPU – zmalała ona o 23,3 proc.
W Poznaniu ograniczenia w zakresie nocnej sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży obowiązują na terenie osiedli Stare Miasto, Łazarz i Wilda.
Najwcześniej, bo w 2018 r. rada miasta zdecydowała o wprowadzeniu ograniczeń na terenie osiedla Stare Miasto. Zmiana poprawiła porządek i zwiększyła bezpieczeństwo w ścisłym centrum. Później, na wniosek rad osiedli, ograniczenia wprowadzono także na Wildzie i na Łazarzu.
"Po wprowadzeniu ograniczenia oczywiście się wyeliminować wszystkich problemów ponieważ tu, na Starym Mieście mamy i tak zbyt dużą liczbę punktów sprzedaży alkoholu. Uciążliwości jest jednak nieco mniej. Potwierdzają to też statystyki policyjne. Szacując rok do roku, po wprowadzeniu tego ograniczenia zanotowano o 40 proc. mniej zdarzeń spowodowanych przez osoby nadużywające alkohol” – powiedziała Lidia Koralewska, która w radzie osiedla Stare Miasto poprzedniej kadencji koordynowała ten temat.
Z kolei Kartuzy i Biała Podlaska, najpierw wprowadziły przepisy, a potem niespełna po roku je uchyliły. W przypadku tej pierwszej miejscowości - jak pisały media - powody były dwa: fakt, że nadal dochodziło do burd, tyle że w lokalach gastronomicznych, a także pojawiły się meliny, gdzie sprzedawano nielegalnie pędzony bimber lub alkohol z przemytu.
W Olsztynie od września 2018 roku obowiązuje uchwała rady miejskiej zakazująca sprzedaży napojów alkoholowych w sklepach i na stacjach paliw od godz. 22 do 6 rano.
Nocna prohibicja dotąd obowiązuje w pięciu katowickich dzielnicach, w tym w Śródmieściu. Tam, gdzie mieszkańcy jednoznacznie wskazywali, że chcą nocnej prohibicji, została ona wprowadzone i obowiązuje. Natomiast, jak w np. w przypadku dzielnic Giszowiec czy Zawodzie, których mieszkańcy w większości sprzeciwili się takiemu rozwiązaniu, ten głos miasto też uszanowało.
We Wrocławiu na Starym Mieście zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach pomiędzy godz. 22 a 6 rano obowiązuje od 2018 r. Według danych pochodzących ze statystyk Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu już w roku 2019 na tym obszarze odnotowano spadek liczby interwencji związanych ze spożywaniem napojów alkoholowych w miejscach publicznych.
Ograniczyć spożywanie używek chce minister zdrowia Izabela Leszczyna, która na początku lipca oceniła, że minister finansów powinien zwiększyć akcyzę na alkohol i papierosy. Dodała, że MF ma analizy, z których wynika, że papierosy i mocny alkohol w Polsce są najtańsze w Europie.
Z sondażu IBRIS przeprowadzone dla Radia Zet wynika, że ponad połowa badanych popiera podniesienie akcyzy na papierosy, co może się przełożyć na wzrost cen. Jeśli chodzi o podwyżkę podatku akcyzowego na alkohol, Polacy już nie są tak bardzo zdecydowani.
Na pytanie czy powinna zostać podniesiona akcyza na alkohol, zdecydowanie tak - odpowiedziało 20,2 proc. osób, raczej tak - 33,2 proc. Raczej nie odpowiedziało 17,3 proc. badanych, a zdecydowanie nie - 25,5 proc. Opcję: nie wiem/ trudno powiedzieć wybrało 3,8 proc. pytanych.
Nocna prohibicja obowiązuje m.in. w Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, Zakopanem, Skawinie. W wielu z nich prohibicja dotyczy jedynie wybranych dzielnic. Podobne ograniczenia są również w niektórych miastach m.in. Irlandii, Portugalii, Litwy, Słowenii, Estonii, Szwecji, Hiszpanii, Finlandii, Łotwy, Norwegii.
Częścią wojny państwa z alkoholem jest też zakaz sprzedaży napojów wyskokowych na stacjach benzynowych, jaki ma zamiar wdrożyć Minister Zdrowia
Minister Izabela Leszczyna powiedziała PAP, że projekt jest już gotowy i został skierowany do zespołu do spraw programowania prac rządu. Dodała, że chciałaby, aby projekt po wakacjach trafił do Sejmu. Minister zdrowia chce zakazania sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach: 22 - 6.
Posłanka KO Małgorzata Pępek, a zarazem zastępczyni przewodniczącego w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, przyznała jednak w rozmowie z PAP, że w klubie nie było jeszcze dyskusji na ten temat.
Posłanka Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) oceniła z kolei, że projekt noweli zapowiedziany przez minister Leszczynę "będzie korektą zachowań, które powodują zbyt wiele tragedii". "Osoby, które tankują swoje samochody i chcą sobie na stacji benzynowej kupić kawę, herbatę, żeby bezpiecznie dojechać do domu, niekoniecznie powinny kupować tam alkohol" - powiedziała PAP.
Kucharska-Dziedzic stwierdziła, że pasażer, który jest pod wpływem alkoholu, również może "spowodować wiele komplikacji". "Rozumiem, że z powodu tej zmiany będzie sporo osób niezadowolonych, bo dla wszystkich ajentów, którzy wynajmują powierzchnie przy stacjach benzynowych, wpływy ze sprzedaży alkoholu są znaczącym dochodem w ich działalności, ale to jednak pokazuje skalę problemu" - podkreśliła.
Zapewniła, że parlamentarzyści Lewicy popierają wszystkie projekty, które "służą poprawie bezpieczeństwa na naszych drogach". "Poziom bezkarności, a jednocześnie idący za tym poziom pijaństwa na polskich drogach jest po prostu dramatyczny" - podsumowała.
Pytany o zapowiadany projekt rzecznik PiS Rafał Bochenek zaznaczył, że decyzja ugrupowania w tej sprawie będzie uzależniona od kształtu propozycji. "Zobaczymy, na czym dokładnie te zmiany będą polegały" - powiedział. "Jeśli chodzi o moje prywatne zdanie, to uważam, że prewencja, edukacja w zakresie szkodliwego działania na zdrowie alkoholu, jak najbardziej tak, ale też nie przesadzałbym z nadmiernymi ograniczeniami w tym zakresie wobec osób pełnoletnich" - mówił Bochenek.
Z kolei poseł Konfederacji Przemysław Wipler podkreślił, że projekt będzie komentował, kiedy zostanie on upubliczniony. "Jako wolnościowy - w ciemno (jesteśmy-PAP) przeciw zakazom" - zastrzegł.
Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski (PSL-TD) ocenił, że nie jest zwolennikiem tego, żeby alkohol był sprzedawany na stacjach benzynowych. Jak powiedział PAP, "zachęca to niektórych do picia". Z drugiej strony - dodał - zakaz sprzedaży alkoholu powoduje to, że kupuje się go "pokątnie". Dopytywany, czy poprze taki projekt, gdy trafi on do Sejmu, Bartoszewski odparł: "z jednej strony jestem liberałem gospodarczym i nie lubię zakazywać działalności komercyjnej, ale uważam, że nie jest to konieczne, żeby sprzedawano alkohol na stacjach benzynowych".
Podobnego zdania jest inny polityk PSL, poseł Jarosław Rzepa. "Wydaje mi się, że akurat stacje benzynowe nie są miejscem w którym powinien znajdować się alkohol. Jeżeli jesteśmy za tym, żeby jednak ograniczać tą dostępność do alkoholu, która dzisiaj jest zdecydowanie zbyt powszechna, to wydaj mi się, że to jest dobry ruch" - powiedział Rzepa.
Sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych w szerszym, europejskim kontekście
Napojów alkoholowych nie można kupić na stacjach benzynowych m.in. w Szwecji, Holandii i na Litwie. Władze Francji, Słowenii i Portugalii zdecydowały o zakazie sprzedaży alkoholu w nocy. Niskoprocentowe napoje można kupić na stacjach w Hiszpanii i Finlandii, a w Danii, Austrii i we Włoszech nie ma żadnych ograniczeń w tym zakresie.
Pod koniec czerwca Komisja Europejska poinformowała, że już 12 państw UE zabroniło lub ograniczyło możliwość sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach.
W Niemczech sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych jest możliwa, ale w ograniczonych ilościach. Federalny Sąd Administracyjny określił w 2011 r. dozwolone limity sprzedaży alkoholi na stacjach do 2 litrów na osobę w przypadku napojów o zawartości alkoholu do 8 proc., do 1 litra na osobę w przypadków napojów o zawartości od 8 do 14 proc. alkoholu i do 0,1 litra przy napojach powyżej 14 proc. Ponadto napoje alkoholowe nie mogą być podawane lub sprzedawane na stacjach benzynowych przy autostradach między północą a 7 rano.
We Francji obowiązuje zakaz sprzedaży napojów zawierających alkohol na stacjach benzynowych w od godz. 18.00 do 8.00 rano.
W Hiszpanii kwestia sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach paliw powraca w debatach politycznych i społecznych zarówno na poziomie krajowym, jak i na szczeblu 17 wspólnot autonomicznych tego kraju. Zgodnie z opracowaną strategią na lata 2017-2024 w sklepach i lokalach gastronomicznych na stacjach obowiązuje zakaz sprzedaży trunków o zawartości alkoholu wyższej niż 20 proc. W większości hiszpańskich regionów kierowca lub pasażer pojazdu nie kupi alkoholu pomiędzy 22.00 a 6.00.
Obowiązujące od 2013 r. w Portugalii przepisy dopuszczają obrót wszystkimi napojami alkoholowymi na stacjach paliw, jednak tylko pomiędzy godziną 8.00 do 24.00.
Na czeskich stacjach benzynowych alkohol jest obok papierosów i przekąsek stałym elementem oferty handlowej i sprzedawany jest na podstawie wydawanej przez państwo koncesji podobnie jak w zwykłych sklepach spożywczych. W 2018 r. ówczesny minister zdrowia Adam Vojtiech proponował ograniczenie sprzedaży alkoholu na stajach, ale ostatecznie nie uzyskał on potrzebnego poparcia.
Na Słowacji sytuacja wygląda podobnie jak w Czechach czy w Polsce - alkohole dostępne są w każdym punkcie, który posiada odpowiednią koncesję. W 2023 r. jeden z konserwatywnych deputowanych do Rady Narodowej proponował wprowadzenie zakazu sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach paliw, jednak pomysł ten nie trafił nawet pod głosowanie w parlamencie.
W Słowenii alkohol można kupić niemal na każdej stacji w kraju, ale dostęp do alkoholu jest ograniczony. Od 2003 r. obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych w godzinach od 21.00 do 6.00 rano.
Na Litwie zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliwowych wprowadzono w 2016 r., a rok później zaczął obowiązywać też zakaz spożywania alkoholu w samochodach przez pasażerów, w transporcie publicznym, na ulicach, stadionach i w parkach. Napoje alkoholowe na Litwie można nabyć tylko w godzinach 10.00–20.00 od poniedziałku do soboty, a w niedzielę w godzinach 10.00–15.00.
Na Łotwie i w Estonii alkoholu nie można kupić w sklepach, w tym tych na stacjach paliw, między godz. 22.00 a 10.00 w Estonii i między godz. 22.00 a 8.00 na Łotwie. W łotewskim sejmie trwają obecnie prace na skróceniem czasu sprzedaży alkoholu, ale propozycja zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw nie zyskała wystarczającego poparcia. Deputowani argumentowali m.in., że sklep funkcjonujący na stacji jest często jedynym punktem sprzedaży w okolicy. W Estonii propozycja wprowadzenia możliwych ograniczeń co do sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach benzynowych była kilka lat temu jedynie rozważana.
W Szwecji sprzedaż alkoholu na stacjach paliw jest zabroniona, podobnie jak w innych punktach handlowych, w tym sklepach spożywczych. W tym kraju istnieją najsurowsze regulacje w UE, a zakup trunków o zawartości powyżej 3,5 proc. alkoholu możliwy jest jedynie w sieci państwowych sklepów monopolowych Systembolaget. Punkty te są otwarte na ogół w dni powszednie od 10.00 do 19.00, a w soboty do 15.00.
W Finlandii, gdzie opodatkowanie napojów alkoholowych jest na najwyższym poziomie w UE, wyłączne prawo sprzedaży wódek, likierów czy większości win ma państwowe przedsiębiorstwo monopolowe Alko, którego punkty otwarte są w godz. 9.00-21.00 (w soboty do 18.00). W sklepach spożywczych, również tych prowadzonych na terenie stacji benzynowych, możliwa jest sprzedaż jedynie napojów alkoholowych o zawartości do 8 proc. alkoholu, przy czym napoje o zawartości powyżej 2,8 proc. alkoholu można kupić do godziny 21.00. W restauracjach znajdujących się na terenie stacji paliw, posiadających odpowiednie koncesje, można również na miejscu spożywać mocniejsze trunki.
W Norwegii na stacjach benzynowych nie sprzedaje się alkoholu, ale regularnie powraca polityczna debata, by dopuścić taką możliwość. W niektórych przypadkach, gdy stacja jest jednocześnie sklepem spożywczym, lokalne władze mogą zezwolić na sprzedaż alkoholu, w praktyce są to jednak rzadkie przypadki.
Dania ma najbardziej liberalne przepisy alkoholowe w Skandynawii. W tym kraju alkohol jest sprzedawany na stacjach paliw, podobnie jak w innych sklepach.
Włochy słyną z eleganckich supermarketów przy stacjach paliwowych przy autostradach i ważnych drogach w całym kraju. W sieci tych punktów, które są połączeniem baru, restauracji i supermarketu sprzedaje się alkohol, przede wszystkim wino, często wysokiej jakości i z lokalnych piwnic w danym regionie. Nie obowiązują żadne ograniczenia w ich sprzedaży.
Podobnie jest w Austrii, gdzie alkohol jest jednym z ważniejszych artykułów dostępnych na tamtejszych stacjach benzynowych i jest sprzedawany na podstawie odpowiedniego zezwolenia. Dostępność alkoholu w punktach sprzedaży paliwa nie budzi wątpliwości przede wszystkim ze względu na liberalne przepisy, które ustalają dopuszczalną ilość alkoholu we krwi kierowcy na poziomie 0,5 promila.
W Wielkiej Brytanii stacje benzynowe mogą sprzedawać alkohol od 2013 r. o ile uzyskają licencję. Ogólną zasadą jest to, że władze lokalne decydują o przyznawaniu licencji na sprzedaż alkoholu i o jej warunkach, a także czy alkohol może być sprzedawany w określonych godzinach czy też całodobowo. W Szkocji i Irlandii Północnej sprzedaż alkoholu jest dozwolona tylko do 22 lub 23.
?W Belgii nowe przepisy wprowadzają od 1 kwietnia 2025 r. m.in. zakaz sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach benzynowych umiejscowionych wzdłuż autostrad między 22.00 a 7.00 rano, wyjątkiem są przydrożne restauracje, gdzie będzie można nadal nabyć napoje wyskokowe. Zakaz sprzedaży alkoholu w pełni obowiązuje natomiast na holenderskich stacjach paliw. Inaczej jest w Luksemburgu, gdzie większość stacji benzynowych współpracuje z supermarketami, które posiadają w sprzedaży każdy rodzaj alkoholu.
Sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych w Serbii jest legalna, o ile nabywca ukończył 18. rok życia. W 2011 r. władze miejskie Belgradu przyjęły uchwałę, którą zabroniono sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych i innych punktach sprzedaży detalicznej od godz. 22.00 do 6.00, jednak serbski Trybunał Konstytucyjny ogłosił ją niezgodną z ustawą zasadniczą kraju.
W Izraelu między godz. 23 a 6 rano alkohol wolno sprzedawać tylko w barach i restauracjach. Za dnia napoje wyskokowe można też kupić w sklepach przy stacjach benzynowych. Pod koniec czerwca izraelski parlament zezwolił na sprzedaż wina w czwartki i dni poprzedzające żydowskie święta między godz. 23 a 2 w nocy. Wyjątek dotyczy tyko dużych supermarketów i klientów, którzy poza winem kupują też inne produkty. Ma ułatwić przygotowanie do tradycyjnych obchodów szabatu i innych żydowskich świąt.
W USA prawo dotyczące sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych i innych sklepach spożywczych jest bardzo zróżnicowane i zależne od regulacji stanowych, a w niektórych przypadkach nawet lokalnych. W niemal wszystkich stanach na stacjach można kupić alkohol niskoprocentowy, taki jak piwo lub wino, lecz sytuacja jest bardziej skomplikowana, jeśli chodzi o alkohol mocniejszy: w zwykłych sklepach można go kupić tylko w 19 z 50 stanach, zaś w reszcie kraju zwykle jedynie w wyznaczonych przez władze lokalne sklepach monopolowych.
W Kanadzie sprzedaż alkoholu zależy od regulacji w poszczególnych trzynastu prowincjach i terytoriach. W najludniejszej prowincji, Ontario, sprzedaż napojów wyskokowych była do niedawna ograniczona do trzech sieci sklepów monopolowych, jednak lokalny rząd zliberalizował prawo i obecnie 450 sklepów z żywnością może sprzedawać piwo i cydr, a 226 wśród nich sprzedaje także wino. Od 5 września br. piwo, cydr, wino będą dostępne w małych sklepach osiedlowych. Od 31 października br. wszystkie sklepy spożywcze, również zlokalizowane na stacjach benzynowych posiadające koncesję, będą mogły sprzedawać te napoje.(PAP)
Resort zdrowia pracuje także nad zakazem sprzedaży jednorazowych e-papierosów, który mógłby zacząć obowiązywać jesienią 2024 r., wraz z wdrożeniem dyrektywy Unii Europejskiej ws. aromatyzowanych płynów do e-papierosów.
Przedstawiciele branży naftowej mają wątpliwości co do zgodności projektu z Konstytucją RP
Propozycja ograniczenia sprzedaży alkoholu tylko na stacjach paliw budzi wątpliwości o zgodność z wymogami konstytucji dotyczącymi równości wobec prawa oraz zasadności ograniczenia praw przedsiębiorców - uważa prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Leszek Wiwała.
Ministerstwo Zdrowia (MZ) zamierza ograniczyć sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych; pracuje nad projektem zakładającym, że nie będzie ona możliwa w godzinach nocnych (22.00 - 6.00). Minister zdrowia Izabela Leszczyna na początku lipca br. informowała, że prace w resorcie nad zmianami są już na końcowym etapie.
PAP zapytała Polską Organizację Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), czy zakaz sprzedaży alkoholu będzie miał istotny wpływ na kondycję finansową operatorów stacji paliw.
"Proponowane przez Ministerstwo Zdrowia rozwiązanie budzi poważne wątpliwości pod względem zgodności z krajowym porządkiem prawnym, zwłaszcza z wymogami konstytucji dotyczącymi równości wobec prawa oraz zasadności ograniczenia praw przedsiębiorców" - stwierdził prezes POPiHN Leszek Wiwała.
Wskazał, że produkty alkoholowe stanowią "ważny element" pełnej oferty handlowej sklepów przy stacjach paliw. "W Polsce wykształcił się model stacji paliw, które poza samym paliwem oferują klientom szeroką ofertę udogodnień i usług dodatkowych - od myjni, poprzez bary i restauracje, aż po pełnoskalowe sklepy spożywcze" - zauważył Wiwała. Zaznaczył, że taki sklep działający przy stacji benzynowej jest obecnie typowym punktem handlowym branży FMCG, który - jak stwierdził - konkuruje o klientów z sieciami sklepów osiedlowych i dyskontami.
"Bez wątpienia wypowiedzi przedstawicieli administracji rządowej wzbudzają medialne zainteresowanie, ale nic nie wskazuje na to, by prezentowane pomysły przybliżały nas do systemowego ograniczenia skali problemów alkoholowych i związanych z nimi szkód społecznych" - ocenił.
Wiwała podkreślił, że propozycja MZ dotycząca ograniczenia sprzedaży alkoholu na stacjach nie była konsultowana z branżą. "Nasza organizacja nie była proszona o żadne informacje ani o dane statystyczne. Mamy nadzieję, że rzetelne konsultacje publiczne będą prowadzone zanim tak ważna zmiana rynkowa wejdzie w życie" - zaznaczył. "Przede wszystkimi liczymy, że polityka alkoholowa będzie spójna, proporcjonalna i odpowiednio uzasadniona" - dodał.
Jak wskazał prezes POPiHN, sam udział wartościowy sprzedaży napojów alkoholowych w całości sprzedaży pozapaliwowej na stacjach paliw jest "relatywnie niewielki i wynosi zaledwie 12 proc."
Z danych zebranych przez Polską Organizację Przemysłu i Handlu Naftowego w 2024 r. wynika, że sprzedaż napojów alkoholowych w sklepach zlokalizowanych przy stacjach paliw wynosi 2,6 proc. ogółu sprzedaży alkoholu w Polsce, przy czym, jak podano, w poszczególnych kategoriach odsetek ten wynosi: 2,88 proc. dla piwa, 2,59 proc. dla napojów spirytusowych oraz 1,4 proc. dla wyrobów winiarskich.
"Objęcie zakazem sprzedaży alkoholu tylko sklepów na stacjach paliw - wobec niewielkiego ich udziału - nie wpłynie znacząco na deklarowaną przez ministerstwo chęć zapobiegania problemom alkoholowym, a dodatkowo będzie to nieproporcjonalna ingerencja w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej oraz zaburzenie konkurencji z sieciami sklepów osiedlowych czy małych dyskontów" - ocenił prezes POPiHN. Dodał, że obecnie trudno jednoznacznie oszacować długofalowe konsekwencje finansowe dla branży operatorów stacji paliw.
W opinii Wiwały ograniczenie handlu alkoholem na stacjach paliw spowoduje wzrost sprzedaży alkoholu w innych kanałach dystrybucji. "Dziś jednym z kluczy potrzebnych do zadbania o zdrowie Polaków jest ograniczenie ekonomicznej dostępności alkoholu. Alkohole sprzedawane w sklepach przy stacjach z reguły są dużo droższe niż sprzedawane w innych kanałach dystrybucji" - zaznaczył prezes POPiHN. Jego zdaniem konieczna jest kompleksowa reforma służby zdrowia. "Co jest znacznie trudniejsze niż zgłaszanie postulatów o ograniczeniu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw" - ocenił.
Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) informowała w kwietniu, że na koniec 2023 r. co najmniej dwa gatunki paliwa oferowało 7,9 tys. ogólnodostępnych stacji paliw w Polsce.
58 proc. stacji paliw działało pod znakami firm zrzeszonych w ramach POPiHN - 4571 obiektów, z czego 4521 prowadziło na koniec roku sprzedaż paliw. Pozostała część była w trakcie remontów lub modernizacji.
Według danych POPiHN w 2023 r. postępował rozwój sklepów działających na stacjach paliw firm członkowskich POPiHN. "Na koniec 2023 r. działało 3395 sklepów skojarzonych ze stacjami firm członkowskich organizacji (o 120 więcej, niż w 2022 r.). Z tej liczby 3362 (o 156 więcej, niż w 2022 r.) prowadziło działalność handlową na koniec roku" - podała organizacja. Jak podaje POPiHN, na koniec 2023 r. sprzedaż tej grupy placówek handlowych wzrosła o 10,6 proc. i wyniosła około 8,6 mld zł. W odniesieniu do 12 miesięcy 2022 r. był to wzrost o około 0,8 mld zł. Obroty pojedynczego statystycznego sklepu wzrosły o 6,5 proc. i kształtowały się średnio na poziomie około 2,6 mln zł (o około 0,1 mln zł więcej niż w 2022 r.).
Jak informuje POPiHN jej członkami są Amic Polska sp. z o.o., Anwim S.A. (właściciel sieci stacji paliw Moya), Aramco Fuels Poland sp. z o.o. BP Europa SE, Circle K Polska sp. z o.o., Fuchs Oil Corporation (PL), MOL Group, Orlen S.A., PERN S.A., Shell Polska sp. z o.o., Tanquid Polska sp. z o.o., TotalEnergies Marketing Polska sp. z o.o., Unimot S.A. (PAP)
autor: Anna Bytniewska
ab/ mmu/ amac/






















































