Prezes Banku Japonii, Haruhiko Kuroda, stwierdził dzisiaj, że ciężko jest oczekiwać dalszego osłabiania się jena. Wypowiedź wywołała natychmiastową reakcję rynku. Nad ranem jen zyskiwał względem dolara 1,2%.


Po ponad 3-letnim okresie intensywnej przeceny jen osiągnął 13-letnie minima względem dolara. To może być jednak koniec klarownej jednokierunkowości na parze USD/JPY. Dzisiaj rano Haruhiko Kuroda, prezes Banku Japonii, poinformował, że dalszy spadek efektywnego kursu jena jest raczej mało prawdopodobny, ponieważ japońska waluta jest obecnie bardzo słaba. Według danych Banku Japonii efektywny kurs jena jest obecnie niemal najniższy od 1973 roku.
Kuroda ocenił także, że jenowi nie powinna zaszkodzić nawet ewentualna podwyżka stóp przez Rezerwę Federalną. - Wiele osób ujęło już podwyżkę amerykańskich stóp w wycenie walut - stwierdził.
Kuroda poinformował także, że BoJ nie planuje kontynuacji programu QQE przez wieczność i nie rozważa dalszych obniżek stopy nadwyżkowych rezerw. Szef BoJ dodał, że inflacja powinna osiągnąć cel banku - poziom 2% - w pierwszej połowie przyszłego roku fiskalnego. Ustabilizowanie się inflacji w tych okolicach będzie dobrym momentem na porzucenie QQE.
Wypowiedzi Kurody wywołały natychmiastową reakcję rynku. W środę o godzinie 9:00 para USD/JPY osuwała się o ponad procent do poziomu 122,84. To jeden z najlepszych dni jena w całym bieżącym roku.Japońska waluta umacniała się również względem innych światowych walut tj. euro, funta, franka, czy złotego.
Adam Torchała