W wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” nowy minister skarbu, poseł PiS, Wojciech Jasiński zaprzeczył, jakoby miał być „hamulcowym” prywatyzacji. Jego zdaniem w Polsce prywatyzowano za szybko i byle jak i to trzeba zmienić.
Jasiński nie wie jeszcze, jak pozyskać założone w budżecie 5,5 mld zł z prywatyzacji. Nad prywatyzacją ZEDO oraz Elektrowni Kozienice, z których to prywatyzacji spora część pieniędzy miała pochodzić, minister skarbu będzie się zastanawiał. Prawdopodobnie nie dojdzie do upublicznienia Jastrzębskiej Spółki Węglowej, któremu sprzeciwia się prezydent Lech Kaczyński. Minister nie wykluczył, że spółki z udziałem skarbu państwa będą musiały wypłacić większe dywidendy, aby dochody z prywatyzacji zostały jednak osiągnięte w założonej wielkości.
Według Jasińskiego Polska powinna mieć silny bank. Najlepiej, aby to był bardzo wzmocniony PKO BP, mógłby wtedy konkurować z bankami zagranicznymi zarówno w Polsce, jak i w regionie. Dlatego Jasiński uważa, że nie należy dopuścić do połączenia Pekao S.A. i BPH, który to bank zdominowałby polski rynek.
Minister Jasiński chciałby, aby „Pekao SA i BPH miały różnych właścicieli i działały osobno. Choćby po to, by te parę tysięcy ludzi, młodych ludzi, miało pracę.” A jeśli chodzi o konflikt z Eureko, chce „żeby sprawa skończyła się szybko, z korzyścią dla skarbu państwa i polskiej gospodarki.”
Szczególnie bliska ministrowi jest myśl o stworzeniu polskiej grupy finansowej skupiającej PZU, PKO BP i Pocztę Polską. Na razie jednak brakuje kontroli nad PZU. Minister „nie zakłada jednak, że w tej sprawie dojdzie do porażki”.
Wojciech Jasiński zapowiedział, że głównym rodzajem prywatyzacji, jaki będzie prowadził, będzie prywatyzacja przez giełdę.
M.D.
Na podstawie: „Gazeta Wyborcza”, Agata Nowaczewska, „Siln Polska powinna mieć swój silny bank”



























































