Polski producent słodyczy rozczarował wynikami za II kwartał. Na dane zareagowali inwestorzy, akcje Wawelu należą do najsłabszych podczas wtorkowej sesji.
Wawel odnotował 34,88 mln zł jednostkowego zysku netto w 2017 r. wobec 34,16 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 36,62 mln zł wobec 38,85 mln zł zysku rok wcześniej. EBITDA wyniosła 48,26 mln zł wobec 49,86 mln zł rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży zaś sięgnęły 267,15 mln zł w 2017 r. wobec 287,98 mln zł rok wcześniej.
Jeszcze słabiej wyglądały wyniki na poziomie II kwartału. Przychody wyniosły 106,64 mln zł wobec 110 mln zł rok wcześniej. Zysk netto wyniósł ledwie 8,9 mln zł i był to drugi najsłabszy kwartalny wynik w ciągu ostatnich pięciu lat. Warto jednak pamiętać, że II kwartał cyklicznie jest najmniej zyskownym kwartałem dla Wawelu.
Podstawowym problemem spółki są spadające przychody ze sprzedaży w kraju. Te w I półroczu spadły o blisko 8 proc., a przecież krajowa sprzedaż stanowi 88 proc. w przychodach spółki. W eksporcie także zanotowano spadek, jednak był on niewielki.
Wyniki te nie spodobały się inwestorom. We wtorek przed południem Wawel był trzecią najmocniej tracącą spółką na warszawskiej GPW. Jego wycena względem poniedziałkowego zamknięcia spadała o 5 proc. Za jedną akcję należało zapłacić już 1039,95 zł, a więc najmniej od kwietnia.
Wawel to producent czekolad, batonów, cukierków i bombonierek, notowany na warszawskiej giełdzie od 1998 r.
Adam Torchała


























































