REKLAMA
TYLKO U NAS

Fachowcy od rekrutacji polują na rzemieślników i budowlańców

2007-12-15 06:48
publikacja
2007-12-15 06:48
Kiedyś szukali prezesów, menedżerów i informatyków, dziś headhunterzy przyjmują zlecenia na znalezienie szefów budowy czy kierowników nadzoru budowlanego. Świetnie mają się też infobrokerzy, którzy za opłatą wyszukują dla budujących domy glazurników, murarzy, tynkarzy czy parkieciarzy.

Według danych GUS w Polsce działa aż 356 tys. firm budowlanych. Mimo to znalezienie fachowca to trudna sztuka. Z monitoringu przeprowadzonego przez branżowy portal internetowy Kuriebudowlany.pl wynika, że aż 50 proc. firm widniejących w książkach telefonicznych i branżowych katalogach w ogóle nie prowadzi już działalności lub też przeniosło się w poszukiwaniu lepszych zarobków na Zachód (przebadano aż 20 tys. firm).

Tymczasem w Polsce każda para rąk do pracy jest na wagę złota. W najgorszej sytuacji są inwestorzy indywidualni, planujący mały remont czy wykończenie mieszkania. Nawet jeśli znajdą ekipę, to i tak przeciętnie muszą czekać trzy - cztery miesiące na wolny termin. Dlatego wielu gotowych jest zapłacić za pośrednictwo w znalezieniu robotników.

Skorzystał na tym m.in. Paweł Woźniak z Warszawy, który do tej pory hobbystycznie zajmował się wyszukiwaniem informacji w internecie. Widząc, co dzieje się na rynku budowlanym, postanowił wykorzystać swoje umiejętności błyskawicznego szukania informacji w sieci. W ubiegłym tygodniu uruchomił stronę www.telefonbudowlany.pl.

- Mogę znaleźć ekipę murarzy, grupę bitumiczną ze sprzętem, ludzi z dźwigiem albo sprzętem do przeciskania kabli pod jezdnią - zachwala Woźniak. Gotów jest pracować zarówno na rzecz dużych firm, jak i dla małych inwestorów, którzy robią niewielki remont. Ponieważ dopiero zaczął rozkręcać interes, pierwszych 10 usług proponuje gratis. Później ceny chce ustalać w indywidualnych negocjacjach.

Sztywne ceny ma działający na podobnej zasadzie Kurierbudowlany.pl. Wyszukanie i skojarzenie generalnego wykonawcy z podwykonawcą czy też inwestora prywatnego z ekipą remontową kosztuje tu 480 zł. Firma oferuje też znalezienie podwykonawcy, który będzie tańszy, niż wyliczył sobie inwestor. Jeśli się uda, pobiera 20 proc. prowizji od różnicy między spodziewanymi a faktycznymi kosztami zatrudnienia ekipy.

Portal oferuje też inwestorom bezpłatny dostęp do bazy firm. Korzystając ze specjalnej wyszukiwarki, udało nam się zdobyć namiary m.in. do trzech glazurników z okolic Łodzi dysponujących wolnymi terminami w okolicy świąt Bożego Narodzenia.

Z usług Kuriera skorzystały w ostatnich dniach między innymi władze Wrocławia, pilnie poszukujące ekipy do remontu 70 kamienic.

Wyszukiwanie wykonawców usług to nic innego jak infobrokering. Usługa znana jest w USA od lat 60., w Polsce dopiero raczkuje.

Firmy headhunterskie, których praca polega nie tylko na wyszukaniu, ale i dokładnej selekcji oraz sprawdzeniu kandydatów, też coraz częściej dostają zlecenia na wyszukiwanie glazurników, murarzy czy tynkarzy.

- Mamy coraz więcej takich zleceń, ale głównie szukamy kandydatów na wyższe stanowiska, takie jak kierownik budowy czy szef nadzoru budowlanego - mówi Lidia Głowacka--Michejda, managing partner firmy SAM Headhuntering.

Za specjalistę, który zarabia ok. 20 tys. zł miesięcznie, headhunterzy biorą prowizję w wysokości 15-30 proc. jego rocznych zarobków. Za murarza opłata jest cztery razy niższa. Ale za to popyt - dużo większy.

POLSKA Dziennik Łódzki
Piotr Brzózka
Źródło:
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~Argos
Zgadzam się z powyższym komentarzem. W Polsce jest tak, że pracownik na samy dole zarabia 1000 PLN a kadra zarządzająca kilka naście razy więcej. Dopóki nie zmieni się mentalność tzw managerów dopóki będzie brakowało pracowników. Wszystko rozchodzi się o wysokść pensji.
~Robert
o czym tu mowa, wystarczy godziwa zapłata i fachowców jest w pod dostaykiem.
większość inwestorów i pracodawców chce zapłacić 1500 zł miesięcznie pracownikowi
,a sam zbija majątek. sam jestem pracodawcą i mam firme budowlaną to coś na ten temat wiem. a,najlepiej by było jak by można było ściągnąć ukraińców za 1000 zł miesięcznie
o czym tu mowa, wystarczy godziwa zapłata i fachowców jest w pod dostaykiem.
większość inwestorów i pracodawców chce zapłacić 1500 zł miesięcznie pracownikowi
,a sam zbija majątek. sam jestem pracodawcą i mam firme budowlaną to coś na ten temat wiem. a,najlepiej by było jak by można było ściągnąć ukraińców za 1000 zł miesięcznie i by nie płkali dorobkowicze .

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki