Wraz z powrotem afery taśmowej i ostrych cięć w rządzie wraca też spór o wypowiedź nagranej Elżbiety Bieńkowskiej, Europejskiej Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług, wcześniej szefowej Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Zbulwersowała wtedy opinię publiczną stwierdzeniem dotyczącym pracy za 6 tys. złotych, czego jej zdaniem podjąłby się tylko idiota.


Elżbieta Bieńkowska zapłaci za taśmy?
- Decyzje dotyczące dymisji zapadały w polskim rządzie, bo tu w Polsce gra się taśmami czy szantażem, naciskiem na osoby, które były nielegalnie podsłuchane. Nie gra się tym w Brukseli i nie słyszałem opinii, by szef komisji europejskiej miał z tym jakiś kłopot – ocenił poseł Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej. Innego zdania jest wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
- Wypowiedź pani komisarz Bieńkowskiej była skandaliczna. Każdy polityk który ma odrobinę odpowiedzialności i poczucia własnej godności, wie co w takich sytuacjach zrobić – zasugerowała poseł Beata Szydło.