Ministerstwo Finansów chce ograniczyć liczbę ludzi sztuki, którzy mogliby od 1 sierpnia 2026 r. korzystać z dopłat do ubezpieczeń. Proponuje obniżenie dozwolonego limitu zarobkowego ze 125 do 100 proc. minimalnej płacy średnio na miesiąc - informuje środowy "Dziennik Gazeta Prawna".


Według gazety, "uwagi zgłoszone w ramach uzgodnień do projektu ustawy o zabezpieczeniu socjalnym osób wykonujących zawód artystyczny ciągną się jak rzeka". "Projekt, którego autorem jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN), przewiduje budżetowe dopłaty do składek społecznych i zdrowotnych dla ok. 21 300 aktorów, malarzy, plastyków, piosenkarzy czy rzeźbiarzy, ustalane maksymalnie od minimalnego wynagrodzenia" - przypomina.
Dziennik wyjaśnia, że "głównym warunkiem nabycia dopłaty będzie osiągnięcie w ciągu trzech lat kalendarzowych poprzedzających rok aplikowania dochodów związanych z uprawianiem tej profesji". "W dodatku w żadnym z tych lat dochód nie może przekroczyć 125 proc. 12-krotności minimalnej pensji z 1 stycznia roku wnioskowania" - stwierdza.
"Taka konstrukcja równoważy potrzebę wsparcia finansowego z koniecznością racjonalnego gospodarowania środkami publicznymi" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Gazeta zauważa, że "Ministerstwo Finansów (MF) jest innego zdania".
"Podtrzymuję uwagę o obniżeniu kwoty wejściowej dla artysty zawodowego, umożliwiającej uzyskanie dopłaty do składek, z poziomu (średniomiesięcznie) 125 do 100 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę" - pisze Jurand Drop, podsekretarz stanu we wskazanym resorcie.
Jak czytamy, "proponowane 100 proc. minimalnego wynagrodzenia uważa on za odpowiedni pułap, ponieważ ustawa została skierowana do osób o najniższych poborach". (PAP)
dap/ lm/



























































