Na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe ropa naftowa marki Brent taniała niemal 1,6 proc. do 116,39 dolarów. Na nowojorskiej giełdzie New York Mercantile Exchange surowiec marki Crude taniał ponad 1,6 proc. do 94,97 dolarów.
Negatywny wpływ na notowania surowca wywierają dane gospodarcze płynące ze Stanów Zjednoczonych oraz Chin. Raporty makroekonomiczne pokazują osłabienie wzrostu, co zapowiada zmniejszenie popytu na surowce, w tym spadek zapotrzebowania na ropę naftową.
Amerykański rynek pracy pogrąża się w zapaści, co pokazał piątkowy raport Departamentu Pracy. Stopa bezrobocia wzrosła do 9,2 proc. Mocno rozczarowały dane o zmianie zatrudnienia. Sektor pozarolniczy utworzył jedynie 18 tys. miejsc pracy, a sektor prywatny zwiększył zatrudnienie o zaledwie 57 tys. pracowników. Dane kompletnie rozminęły się z optymistycznymi oczekiwaniami rynku. Zawód danymi był bardzo duży, gdyż wcześniejszy raporty ADP pozwalał oczekiwać znacznego wzrostu zatrudnienia.
Ponadto negatywnie na notowania surowca wpływają dane dotyczące chińskiej gospodarki. Największą wagę ma znaczący spadek dynamiki importu, co potwierdza osłabienie skłonności inwestycyjnej przedsiębiorstw. Dynamika importu znalazła się na najniższym poziomie od dwudziestu miesięcy. Natomiast import ropy naftowej zmalał o 10 proc. do najniższego poziomu do ośmiu miesięcy.
Problemem Państwa Środka pozostaje wysoka inflacja, która w czerwcu wzrosła mocniej od oczekiwań analityków. Ceny produktów konsumpcyjnych rosną najszybciej od czerwca 2008 roku. Pekin walczy z wysoką inflacją poprzez podnoszenie stóp procentowych. Tym samym pogłębiają problem spowolnienia wzrostu gospodarczego. Mimo to chiński rząd uważa walkę ze wzrostem cen za główny priorytet polityki gospodarczej.
P.L.
Źródło:
