![]() |
Z nieformalnych doniesień wynika, że przyczyną złożenia wniosku był konflikt ministra zdrowia z prezesem NFZ. Chodzi o zamieszanie z umowami uprawniającymi do wypisywania recept na leki refundowane. Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, premier odwołuje prezesa NFZ na wniosek ministra zdrowia, po zasięgnięciu opinii Rady Funduszu. Ta jeszcze nie wydała opinii.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział IAR, że Donald Tusk będzie analizował dokument, zgromadzi opinie na jego temat, a w stosownym czasie podejmie decyzję. Powody wniosku o odwołanie szefa NFZ nie są na razie znane. Z kolei wiceminister zdrowia Jakub Szulc twierdzi, że pismo nie zawiera uzasadnienia. Jak dodaje, nie jest tajemnicą, że współpraca Ministerstwa Zdrowia i NFZ nie była najlepsza.
Środowisko lekarskie jest zadowolone
Jacek Paszkiewicz jest prezesem NFZ od listopada 2007 roku. Był wielokrotnie krytykowany przez środowisko lekarskie, które domagało się jego odwołania od dawna. m.in. z powodu zmian dotyczących uprawnienia wypisywania recept na leki refundowane. Zdaniem lekarzy, prezes NFZ samowolnie wprowadził słynne zapisy o karaniu lekarzy, które zostały usunięte. Zdaniem PIS wniosek o odwołanie prezesa NFZ jest spóźniony o trzy lata – powinien być złożony w czasie zamieszania z leczeniem chorób onkologicznych. Na początku 2010 r. jego zarządzenie sprawiło, że część chorych na raka miało problemy z dostępem do chemioterapii niestandardowej.
Odchodzący ze stanowiska Jacek Paszkiewicz dostanie 57 tysięcy złotych odprawy, czyli trzykrotność zarobków.
» Środowiska medyczne chciały dymisji szefa NFZ od dawna |
Tusk: Będę respektował wniosek jeśli zostanie podtrzymany
Będę respektował wniosek jeśli zostanie podtrzymany - powiedział Donald Tusk o odwołaniu szefa NFZ. Wniosek o dymisję Jacka Paszkiewicza złożył minister zdrowia Bartosz Arłukowicz - o czym jako pierwsza poinformowała wczoraj IAR. W poniedziałek zbierze się Rada NFZ, która zaopiniuje wniosek. Opinia nie jest wiążąca dla szefa rządu.
Przed podjęciem decyzji szef rządu zamierza się jeszcze spotkać z Bartoszem Arłukowiczem i Jackiem Paszkiewiczem. Jak na razie, jak powiedział premier, trwają procedury i dodał, że chciałby aby minister zdrowia i szef NFZ dobrze ze sobą współpracowali. "Rzeczą naturalną jest, że będę respektował wniosek jeśli zostanie podtrzymany" - dodał Donald Tusk.
Szef rządu przyznał, że o decyzji Bartosza Arłukowicza dowiedział się wcześniej, a nie z pisma z które wpłynęło do kancelarii."Informował mnie wcześniej, że ma taką intencję" - powiedział dziennikarzom premier.
Minister zdrowia złożył wniosek kilka dni temu. Na razie nie są znane powody decyzji Bartosza Arłukowicza. Wczoraj wiceminister zdrowia Jakub Szulc mówił, że nie jest tajemnicą, jak dotychczas układała się współpraca Narodowego Funduszu Zdrowia z ministerstwem".
Agnieszce Pachciarz, którą minister Bartosz Arłukowicz widzi na stanowisku szefa NFZ, jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 2004 roku pracuje jako radca prawny, specjalizuje się w prawie medycznym.
Współpracowała z różnymi podmiotami, funkcjonującymi w ramach systemu ochrony zdrowia, m. in. z samorządem lekarskim, samorządem terytorialnym, kasami chorych i Narodowym Funduszem Zdrowia.
W ostatnich latach z sukcesem zarządzała dwoma wielkopolskimi szpitalami, pełniąc najpierw funkcję dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Słupcy i Prezesa Zarządu Pleszewskiego Centrum Medycznego Spółki z o.o.
KWS/ŁP/IAR/MZ