Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Rynek kupującego w pełni. Ceny spadają ze szczytu, możliwości negocjacyjne idą w górę

Marcin Kaźmierczak

W IV kw. 2024 r. jeszcze wyraźniej wzrosła skłonność sprzedających mieszkania do negocjowania stawek i schodzenia z ceny – wynika z raportu Barometr Metrohouse i Credipass. Kupujący mają jeszcze więcej powodów do optymizmu, z uwagi na spadające kwoty płacone za mieszkania z drugiej ręki.

fot. Marcin Szkodzinski / FORUM

Zgodnie z raportem w ujęciu kwartalnym średnie ceny transakcyjne, a więc faktycznie płacone za mieszkania z drugiej ręki w IV kw. 2024 r. w największych polskich miastach, były od niespełna 1 proc. do 6 proc. niższe. Na pięciu największych polskich rynkach wtórnych, jedynie w najtańszej Łodzi zanotowano wzrost o 1,6 proc. k/k.

reklama

To pierwsza tak szeroko zakrojona obniżka średnich cen od półtora roku i jednocześnie kolejny sygnał o dalszym ochładzaniu się rynku sprzedaży mieszkań.

Przypomnijmy, po raz pierwszy po erze „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” spadki pojawiły się w III kw. 2024 r. Obniżyły się wówczas zarówno kwoty płacone deweloperom, jak i za mieszkania z drugiej ręki. Na kontynuację trendu spadkowego wskazywały z kolei kolejne odczyty indeksu urban.one.

Spadek kwot faktycznie płaconych za mieszkania urzeczywistnił się z uwagi na rosnącą skłonność sprzedających do negocjacji i schodzenia z ceny, ponieważ pierwotna wycena wciąż jest znacznie wyższa i niejednokrotnie przestrzelona.

Zarówno w relacji kwartalnej, jak i rocznej średnie możliwości negocjacyjne z reguły były wyższe. Przeciętnie najwięcej podczas negocjowania ostatecznej stawki można było ugrać w Gdańsku i Krakowie – średnio 4,4 i 4,2 proc. Jeśli dane te zestawimy ze średnimi cenami transakcyjnymi zanotowanymi w IV kw. 2024 – odpowiednio 12,1 i 14,5 tys. zł/mkw. - okaże się, choć w dużym uproszczeniu, że na każdym metrze kwadratowym można było ugrać od 530 do 600 zł.

przewiń, aby zobaczyć całą tabelę

Średnie ceny i przeciętne możliwości negocjacyjne cen mieszkań

na rynku wtórnym – IV kw. 2024

Miasto

Średnia cena transakcyjna

[w zł/mkw.]

Różnica k/k

[w proc.]

Możliwości negocjacyjne

[w proc.]

Zmiana k/k

[w pp.]

Różnica pomiędzy pierwszą a ostateczną ceną ofertową

[w proc.]

Zmiana k/k

[w pp.]

Wrocław

11 794

-0,8

3,2

+1,7

4,2

-1,3

Kraków

14 468

-2,2

4,2

+3,2

4,6

+2,2

Warszawa

16 036

-3,2

1,4

-0,6

7,2

+4,1

Gdańsk

12 081

-6,3

4,4

+0,9

0,6

-4,8

Łódź

8 126

1,6

1,4

+0,6

5,7

+1,8

Źródło: Raport „Barometr Metrohouse i Credipass”

Najmniej skorzy do negocjowania byli sprzedający mieszkania w Warszawie i Łodzi, gdzie jednak wziąć można było uszczuplić ostateczną cenę średnio o niespełna 1,5 proc.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Zarówno w Warszawie, jak i Łodzi wyraźne schodzenie z ceny odbywało się także jeszcze przed znalezieniem potencjalnego kupca. W stolicy sprzedający obniżali swoje oczekiwania podczas ekspozycji ogłoszenia średnio o 7,2 proc., a w Łodzi o 5,7 proc.

O ile w Krakowie ruch w dół wynosił przeciętnie 4,6 proc., o tyle w Gdańsku, gdzie przypomnijmy możliwości negocjacyjne były największe, sprzedający obniżali kwoty wpisywane w ogłoszeniach średnio o 0,6 proc. Trzy miesiące wcześniej było to ponad 5 proc.

Jak jednak zauważa Marcin Jańczuk z Metrohouse, w przypadku rynku pierwotnego polityka sprzedażowa deweloperów nadal opiera się przeważnie na możliwości uzyskania rabatu na miejsce postojowe, komórkę lokatorską, korzystnego harmonogramu wpłat, a dopiero w dalszej kolejności na obniżaniu cen.

– Nadal trwa wyczekiwanie na szereg czynników, które mogą ułatwić decyzję o wejściu na rynek strony popytowej. O ile nieśmiało pojawiają się pewne oznaki korekty średnich cen transakcyjnych, co może skłonić przynajmniej do większego zainteresowania zakupem, to nadal niewiadomą jest kształtowanie się w najbliższych miesiącach polityki monetarnej banku centralnego skutkującej ewentualnymi cięciami stóp procentowych, a co za tym idzie niższymi kosztami finansowania zakupu kredytem hipotecznym – zauważa Jańczuk.

Rosnące możliwości negocjacyjne i akcje rabatowe nie poprawiają jednak znacząco rosnącej luki między popytem a podażą. Po spadku podaży sprzed miesiąca, ostatnie tygodnie to dalszy wzrost dostępnej oferty. W przypadku dwóch największych miast - Warszawy i Krakowa - na przełomie stycznia i lutego osiągnęła ona najwyższy poziom w historii pomiarów.

Źródło: Bankier.pl
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty