Gazeta przypomina, że w 2005 roku partie te w miastach osiągnęły remis. "Widać wyraźnie, że nastroje przesunęły się na korzyść PO, a PiS stracił elektorat" - mówi "Rzeczpospolitej" doktor Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Najlepszy wynik PO osiąga we Wrocławiu. Na Bogdana Zdrojewskiego chce głosować aż 53 procent badanych, podczas gdy na Kazimierza Ujazdowskiego z PiS tylko 14 procent. Najbardziej wyrównana walka szykuje się w Gdańsku, gdzie lider PO Sławomir Nowak ma 6 procent przewagi nad Maciejem Płażyńskim z PiS. Słabo wypada Bogdan Lis z wynikiem 9 procent.
Zdaniem doktora Jarosława Flisa takie wyniki mogą jednak szkodzić Platformie. Pokazują bowiem, że jest partią wielkomiejską, a to wpisuje się w strategię PiS przekonania wyborców, że PO to partia bogatych i zadowolonych - mówi politolog. Według niego walka liderów ma ograniczony wpływ na wynik wyborów, ale bardzo duży na pozycję tych polityków w partiach. Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/kl/MagM
Źródło:IAR