Korea Północna wypuściła na rynek własny tablet. Woolim, bo tak nazywa się urządzenie, działa na systemie operacyjnym Android i został wyprodukowany przez chiński koncern Hoozo. Nie jest to jednak standardowy tablet – próżno połączyć się za jego pomocą z Wi-Fi czy Bluetooth.


Jak donosi serwis Motherboard, północnokoreański tablet został zaprojektowany w taki sposób, by uniemożliwić korzystanie z zabronionych przez rząd mediów, śledzić użytkowników i, krótko mówiąc, służyć jako narzędzie propagandy. Jego wygląd przypomina standardowe urządzenie tego typu. Choć wytworzeniem tableta zajął się chiński producent, to Koreańczycy wprowadzili w nim własne zmiany. Usunięto z niego bowiem możliwość połączenia się z internetem przez Wi-Fi, nie da się również korzystać z Bluetooth.
Here’s North Korea’s totalitarian Android tablet: https://t.co/42AEWN6j9k pic.twitter.com/ZTdnPLCtq6
— Motherboard (@motherboard) 27 grudnia 2016
Korzystanie z aplikacji na urządzeniu też jest mocno ograniczone. Używać można tylko preinstalowanego oprogramowania, którego nie da się usunąć, niemożliwe jest też zainstalowanie nowych aplikacji. Dodatkowo, przy każdym uruchomieniu danego programu, tablet robi zrzut ekranu. Użytkownik może go zobaczyć, ale nie skasować.
Co zatem można zrobić na "totalitarnym" tablecie? Woolim oferuje oglądanie lokalnej telewizji i korzystanie z kontrolowanej przez rząd sieci intranetowej. Na urządzeniu zainstalowanych jest też kilka aplikacji edukacyjnych dla dzieci, słowniki języka francuskiego, rosyjskiego i chińskiego, a nawet zmodyfikowana wersja gry Angry Birds.
Na tablet Woolim nie będzie stać każdego Koreańczyka. Specjaliści cytowani przez Motherboard, którzy testowali urządzenie szacują, że jego koszt może wynieść 160-200 euro.
AŚ