Nie wszystkie regulacje są lubiane przez bankowców - byłoby dziwne, gdyby je lubili. Tak jak nie lubimy ograniczeń prędkości na drodze, tak finansiści nie lubią rekomendacji, ale pozwoliły one sektorowi przejść przez kryzys w stosunkowo dobrej kondycji. Ani Bazylea III, ani CRD IV nie powinny być obecnie dla polskich banków straszne, także objęcie branży bankowej europejskim supernadzorem nie powinno przerażać. W pomyśle harmonizacji rynku finansowego brakuje jednak możliwości doraźnego zaostrzania norm przez władze lokalne - komentuje Andrzej Reich, Dyrektor Departamentu Regulacji Bankowych, Instytucji Płatniczych i SKOK w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego.