Przed otwarciem
No i masz babo placek. Fed obniża stopy o 0,5% i jeszcze daje nadzieję na kolejne obniżki a indeksy w USA wcale nie rosną. No dobrze, zaraz po decyzji wzrosły. Jednak otrzeźwienie przyszło dość szybko, po przeczytaniu tego co było pod wartością 0,5%. Jak się okazuje nastawienie Fed nie zmieniło się i nadal widzą oni te same zagrożenia, o których mówią już od jakiegoś czasu. „Kontrakty na Fed” już dają spora szansę na kolejną obniżkę (o 0,25%) podczas następnego meetingu. Końcówka sesji to jednak dość mocny spadek. Wydaje się, że w końcu dociera do tamtejszych inwestorów, że najlepiej z ich gospodarką nie jest. W końcu, w krótkim czasie stopy są cięte o 100 pkt i nadal mówi się o kolejnych cięciach. Przecież te cięcia są skutkiem podawanych wcześniej danych, które obrazują stan gospodarki USA. Jednak roztrząsanie tego typu tematów zostawmy sobie na weekendowe przemyślenia. Teraz liczy się dla nas poziom otwarcia i ewentualny przebieg sesji. Moim zdaniem, otwarcie, ze względu na wczorajszy mocny spadek pod koniec sesji, powinno być nieco wyższe. Jednak różnica nie powinna być duża bo inwestorzy pomni na końcówkę sesji w Stanach do zakupów PKC się nie rzucą. Zresztą dziś podawane są dane dotyczące wzrostu cen towarów konsumpcyjnych (CPI) w USA. To jest pewna niewiadoma i niektórzy powstrzymają się od ruchów do momentu publikacji. KJ
Źródło:Marek Pryzmont i Kamil Jaros