Pożar wybuchł krótko przed 22:00. Około północy został opanowany i jest już praktycznie ugaszony. W akcji gaśniczej brało udział 35 jednostek straży, czyli ponad stu strażaków. Większość została już wycofana. Ci, którzy zostali na miejscu, pilnują pogorzeliska, by nie dopuścić do ewentualnego ponownego rozprzestrzenienia się ognia.
Pożarem objął dwa bloki - numer jeden i numer dwa. Był efektem wybuchu pyłu węglowego w dziale nawęglania biomasą.
Blok numer 1 był już wcześniej wyłączony z powodu remontu. Po pojawieniu się ognia, wyłączono bloki numer 2, 3 i 4. Wybuch pyłu węglowego i późniejszy pożar zniszczyły zasilające je taśmociągi z węglem. Pozostałe cztery bloki pracują normalnie. Jak zapewnia dyrekcja elektrowni, żaden z bloków nie został uszkodzony. Nie ma zagrożenia dla dostaw prądu.
Elektrownia Turów to jedna z największych elektrowni cieplnych w kraju. Wytwarza około siedmiu procent energii elektrycznej zużywanej w Polsce.
W przeszłości w elektrowni doszło do dwóch poważnych awarii. W 1987 roku zawaliła się chłodnia kominowa. W 1998 roku wybuchł groźny pożar.
7 lat temu Elektrownia Turów przeszła gruntowną modernizację i obecnie jest jedną z najnowocześniejszych elektrowni cieplnych w Europie Środkowej. Jej podstawowym paliwem jest węgiel brunatny.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Radio Wrocław/wcześn./dabr
Źródło:IAR






















































