Jacek Kurski oraz Arkadiusz Mularczyk uważają to wydarzenie za skandal i zapowiedzieli, że będą wnioskować o ponowne przesłuchanie prokuratora Pogorzelskiego.
Zdaniem posłów PiS, Andrzej Czuma zakończył posiedzenie, ponieważ zadawane przez posłów pytania dowodziły, że Pogorzelski wywierał naciski na rzeczników dyscyplinarnych w prokuraturze. Chodziło o to, by ci kontynuowali postępowanie dyscyplinarne wobec prokurator Janickiej. Postępowanie dotyczyło rzekomych nacisków, jakie Elżbieta Janicka miała wywierać na prokuratorów, by ci nie zatrzymywali ówczesnego ministra sportu, Tomasza Lipca przed wyborami parlamentarnymi. Dwoje rzeczników miało odmówić kontynuowania takiego postępowania.
Przewodniczący sejmowej komisji śledczej do spraw nacisków, Andrzej Czuma, zakończył posiedzenie komisji pomimo, iż posłowie PiS zgłaszali chęć dalszego zadawania pytań. Czuma tłumaczył, że posłowie "oszukiwali" go i zamiast zadawać pytania wygłaszali przemówienia polityczne.
Źródło:IAR