REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

O co lepiej nie pytać szefa podczas rekrutacji

Marcin Lekki2014-06-05 06:00
publikacja
2014-06-05 06:00
Na koniec rozmów kwalifikacyjnych rekruterzy często pytają: "Czy ma pan/pani jakieś pytania do nas?" Z pewnością każdego kandydata nurtuje wiele spraw, jednak o niektóre boimy się zapytać. Przedstawiamy kilka pytań, których na rozmowie kwalifikacyjnej zadawać nie wypada.

Czym tak naprawdę zajmuje się firma?

Postawienie takiego pytania jest nieodpowiednie z kilku powodów. Przede wszystkim oznacza to, że nie przygotowaliśmy się odpowiednio do rozmowy. Po drugie, taką wiedzę powinniśmy posiąść już w momencie wysyłania zgłoszenia rekrutacyjnego. Brak zainteresowania firmą sygnalizuje, że nie planujemy w niej zostać przez dłuższy okres czasu. Krótko mówiąc, zadanie takiego pytania rekruterowi świadczy o naszej ignorancji i braku zainteresowania stanowiskiem. Inną sprawą jest fakt, że niektórzy rekruterzy i tak dokładnie sami opiszą podczas rozmowy, na czym polega działalność firmy.


Czy mogę pracować z domu?

Jeśli firma, do której aplikujemy, pozwala na pracę z domu, powinno być to wyszczególnione w ogłoszeniu o pracę. Zadanie takiego pytania może mówić o naszej niechęci do pracy w zespole, lub do pracy pod okiem przełożonego. Dla rekrutera może to też oznaczać, że mamy wiele innych zajęć, które jakoś musimy pogodzić. Może się zdarzyć, że po nabraniu doświadczenia w firmie dostaniemy taki przywilej, ale nie jest to kwestia, którą należy poruszać ubiegając się o pracę.


Kiedy mogę pojechać na urlop?

Po takim pytaniu rekruterowi do głowy przychodzi tylko jedna rzecz - jeszcze nie zaczął pracy, a już chce iść na urlop Osoby zadające takie pytanie mogą wyjść na leniwe i roszczeniowe, którym nie zależy na pracy. Z drugiej strony, jeśli mamy już zaplanowany dłuższy wyjazd w określonym terminie, warto poinformować o tym przyszłego pracodawcę, aby uniknąć nieporozumień. Jednak zróbmy to na dalszym etapie rekrutacji - rozmowa kwalifikacyjna nie jest do tego odpowiednim momentem.


Ile zarobię?

Oczywiście finanse to bardzo ważna, ale jednak wrażliwa kwestia. Rozmowa rekrutacyjna to zły moment na takie pytanie - po raz kolejny wyjdzie na wierzch nasza roszczeniowa postawa. Temat ten zostanie prędzej czy później poruszony przez potencjalnego pracodawcę. Jeśli sami zostaniemy zapytani o oczekiwane zarobki, warto odpowiedzieć stosując widełki, aby pokazać naszą elastyczność.


Czy pracujecie w nadgodzinach?

Pytania o wydłużony czas pracy i nadgodziny świadczą o jednym - za wszelką cenę chcemy ich uniknąć. Warto sprawdzić tę wiedzę w inny sposób: popytać znajomych, poczytać fora internetowe. W ostateczności można zapytać rekrutera, jak wygląda typowy dzień pracy w firmie. Przy odrobinie szczęścia pośrednio uzyskamy wtedy odpowiedź na pytanie o nadgodziny.


Ile muszę poczekać na awans?

Takie pytanie jasno informuje rekrutera, że nie do końca jesteśmy przekonani do pracy na tym konkretnym stanowisku i już szukamy dalszych możliwości. Pracodawca może stwierdzić wtedy, że nie warto zatrudniać pracownika, który od pierwszego dnia będzie rozglądał się za innym zajęciem. Można zadać pytanie w stylu: "jaki jest kierunek rozwoju firmy?" - będzie to znacznie bardziej na miejscu.


Jak mi poszło?

Samo zastanawianie się nad tym, jakie zrobiliśmy wrażenie jest jak najbardziej w porządku, jednak pytanie o to zaraz po zakończeniu rozmowy - już niestety nie. Może świadczyć o naszej niecierpliwości i nachalności. Może się okazać, że rekruter nie ułożył sobie jeszcze wszystkiego w głowie i nie wyrobił zdania na nasz temat. Takie pytanie może znacznie obniżyć nasze notowania w jego oczach.


O co więc pytać?

Nie zadawanie pytań też nie będzie dobrym wyjściem - brak pytań świadczy o naszym niewielkim zainteresowaniu daną firmą. O co więc zapytać, aby uzyskać interesujące nas informacje i zyskać przychylność rekrutera?

Warto zapytać o zakres naszych obowiązków i wyzwania, przed którymi stoi dział, zespół, lub departament w firmie, w której chcemy być zatrudnieni. Można zapytać, czy stanowisko jest nowo tworzone, czy zajmujemy czyjeś miejsce. Aby uzyskać informacje o możliwościach awansu i szkoleń zapytajmy, jakie są możliwości rozwoju w firmie. Warto dowiedzieć się, w jakim terminie możemy spodziewać się wyników rekrutacji, oraz, jeśli otrzymamy ofertę współpracy, kiedy mielibyśmy zacząć. Po takich pytaniach można zapytać rekrutera, czy jeszcze czegoś chciałby się dowiedzieć o nas przed zakończeniem rozmowy.

*Opracowanie m.in. na podstawie tekstu autorstwa Alison Doyle pt: "Questions not to ask employer during a job interview".

Marcin Lekki
Bankier.pl

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (22)

dodaj komentarz
~kcin
do pracy przychodzi się dla pieniędzy, jakbym je miał to nie chciałbym tam chodzić, nie jestem masochistą, zarobki muszą być określone od razu, to praca a nie niewola ale poprzez taką pisaninę próbuje się narzucić myślenie niewolnika, bezrobocie im wyższe tym wzbudza większy lęk a niewolnik ma w sobie lęk, to woda na młyn dla polskich do pracy przychodzi się dla pieniędzy, jakbym je miał to nie chciałbym tam chodzić, nie jestem masochistą, zarobki muszą być określone od razu, to praca a nie niewola ale poprzez taką pisaninę próbuje się narzucić myślenie niewolnika, bezrobocie im wyższe tym wzbudza większy lęk a niewolnik ma w sobie lęk, to woda na młyn dla polskich dorobkiewiczów rodem z postkomunistycznego układu
~Zofia
Właśnie mieliśmy 25 lecie wolnych wyborów, ale widać nic się nie zmieniło w myśleniu.
Nie pozostaje nic innego jak zostać za granicą.
~Balcerek
Primo - po co podawać widełki, wiadomo że dadzą mi wtedy kwotę w okolicach dolnej granicy. Lepiej podawać konkretną kwotę i ewentualnie negocjować
Secundo - jakiś studencina nie będzie mi udzielał rad
Po trzecie - pierdole pracodawców, pracuję na swoim od niedawna- POLECAM
~gromboy
bzdura, zawsze się pytam o zarobki i jak wypadłem i jakoś pracuję
moim zdaniem normalnie mozna zapytac jak przyszly szef jest normalny to odpowie w mozliwy sposob a nie skresli na starcie
pozdro
~RS
>> Oczywiście finanse to bardzo ważna, ale jednak wrażliwa kwestia. Rozmowa rekrutacyjna to zły moment na takie pytanie

Chyba tylko w przyadku studenta albo na "śmieciówkę", bo nie wyobrażam sobie fachowca, który będzie marnować swój czas na rozmowy kwalifikacyjne, by na którejś z kolei dowiedzieć się, że
>> Oczywiście finanse to bardzo ważna, ale jednak wrażliwa kwestia. Rozmowa rekrutacyjna to zły moment na takie pytanie

Chyba tylko w przyadku studenta albo na "śmieciówkę", bo nie wyobrażam sobie fachowca, który będzie marnować swój czas na rozmowy kwalifikacyjne, by na którejś z kolei dowiedzieć się, że proponuje mu się połowę tego co już zarabia.

Pytanie o kasę jest jak najbardziej na miejscu podczas PIERWSZEJ rozmowy telefonicznej i jest elementem wzajemnego szacowania oczekiwań.
~Expert co nie pyta
Myślę że najlepiej o artykule świadczy doświadczenie zawodowe experta http://www.goldenline.pl/marcin-lekki/ :)
~ale zenada
Na jaki portal trafiłem? "żenujące wypociny mądrali" ? Pierwsze o co pytam to rozwój i pieniądze. Pracodawca łaski mi nie robi, że mnie zatrudnia- to jest czysty biznes. Pracodawca chce kupić moje umiejętności wiec pytam na ile je wycenia. Nic bardziej oczywistego.
Pan autor z doświadczenia pewnie wie ,ze jest cienki
Na jaki portal trafiłem? "żenujące wypociny mądrali" ? Pierwsze o co pytam to rozwój i pieniądze. Pracodawca łaski mi nie robi, że mnie zatrudnia- to jest czysty biznes. Pracodawca chce kupić moje umiejętności wiec pytam na ile je wycenia. Nic bardziej oczywistego.
Pan autor z doświadczenia pewnie wie ,ze jest cienki - czy tez Lekki- wiec cieszy się, że w ogóle ktoś dal mu pracę. Tak, z takiej perspektywy to bardzo wartościowy artykuł. Nic nie umiesz, jesteś zahukanym amatorem ? to potraktuj powyższe jak swoje przykazania.
~Krzysztof
pan redaktor bierze udział w projekcie pt. wpajaj ludziom poddaństwo zamiast partnerstwa, łatwiej będzie ich stłamsić.
~asgs
czyli najlepiej o nic nie pytać i iśc do takiej pracy w ciemno tak ? pozniej sie okazuje ze sie zarabia minimalne...trzeba robić nadgodziny...i nie ma mozliwosci rozwoju...Pracodawca to jest przecież człowiek święty i nie można go urazić pytaniami, ale pracowników to można dymać nie ?
~oro
z góry skazuje się na traktowanie po macoszemu.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki