Dane za sierpień nie pokazały, aby presja inflacyjna na Węgrzech zaczęła w istotny sposób słabnąć. Nasi „bratankowie” od wielu miesięcy niepodzielnie dzierżą tytuł inflacyjnego lidera Europy i w najbliższym czasie nic nie wskazuje, aby miało się to zmienić.


Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych w sierpniu były o 16,4 proc. wyższe niż w analogicznym miesiącu roku ubiegłego – podał węgierski Centralny Urząd Statystyczny (KSH). Był to rezultat nieco wyższy od oczekiwań ekonomistów (16,2%) oraz niższy od 17,6% odnotowanych w lipcu.


Inflacja CPI na Węgrzech co prawda obniżyła się siódmy miesiąc z rzędu, ale nadal pozostaje bardzo wysoka. Dopiero w lipcu spadła ona poniżej 20% w skali roku i wciąż pozostaje znacząco wyższa niż w innych krajach naszego regionu. Dla porównania, w Polsce wyniosła w sierpniu 10,1%, w Czechach w lipcu wynosiła 8,8%, a na Słowacji 9,7%. Inflacyjny rekord ćwierćwiecza na Węgrzech padł w styczniu, gdy zanotowano wzrost wskaźnika cen aż o 25,7% w skali roku.
O sile i uporczywości inflacji cenowej nad Balatonem świadczy też wciąż wysoka dynamika miesięczna. Węgierski CPI był w sierpniu o 0,7% wyższy niż w lipcu, kiedy to odnotowano wzrost o 0,3% względem czerwca. Dla porównania, w Polsce ostatni dodatni odczyt CPI mdm widziano w kwietniu.
„Węgierską specyfiką” stał się potężny i nieobserwowany nigdzie indziej w Europie wzrost cen artykułów spożywczych. Według obliczeń Węgierskiego Centralnego Urzędu Statystycznego (KSH) ceny żywności w sierpniu były aż o 19,5% wyższe niż przed rokiem. Cukier podrożał o 67,9% rdr, czekolada i kakao o 20,1%, bułki o 20,1%, zaś mięso o 19,7%.
Do tego dochodzi potężna zwyżka cen energii. Gaz przez poprzednie 12 miesięcy podrożał o 47,1%, energia elektryczna o 25,3%, a ceny paliw poszły w górę o 31,1% (to efekt niskiej zeszłorocznej bazy wynikający z administracyjnego zamrożenia cen na nierynkowym poziomie). Galopującą inflację odnotowano też w sektorze usług, których ceny wzrosły o 13,2% rdr. Wyroby alkoholowe i tytoniowe kosztowały średnio o 12,7% więcej niż przed rokiem.
Bardzo wysoka pozostaje też inflacja bazowa – czyli wskaźnik cen nieuwzględniający żywności, paliw i energii. Bazowa CPI wyniosła 0,2% mdm oraz 15,2% rdr.
Węgry wyróżniają się na tle Europy bardzo wysoką inflacją. Już w czerwcu w większości krajów UE inflacja HICP znalazła się poniżej 10%. We wrześniu do tego grona najprawdopodobniej dołączy także Polska. Owszem, to wciąż są odczyty nieakceptowalnie wysokie, ale już prawie o połowę niższe od węgierskich.