Inflacja bazowa w kwietniu kontynuowała trend spadkowy i znalazła się na najniższym poziomie od września 2021 roku - wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. Wciąż nie znajduje się ona jednak w celu NBP oraz okazała się nieznacznie wyższa, niż przewidywali analitycy.


Inflacja bazowa, czyli wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych nieuwzględniający żywności, paliw i energii, obniżyła się w kwietniu do 4,1 proc. względem 4,6 proc. odnotowanych w marcu - poinformował Narodowy Bank Polski.
Był to trzynasty z rzędu miesiąc spadku tego wskaźnika oraz najniższy odczyt od września 2021 roku, kiedy wynosiła 4,2 proc. Wynik okazał się wyższy od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się spadku inflacji bazowej do 4,0 proc.
Inflacja bazowa znajduje się nadal poza celem Narodowego Banku Polskiego, jakim jest 2,5 proc.
Według danych Narodowego Banku Polskiego inflacja w kwietniu 2024 r. w relacji rok do roku:
- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 2,3 proc., wobec 1,8 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 3,5 proc., wobec 3,4 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 4,1 proc., wobec 4,6 proc. miesiąc wcześniej;
- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 3,0 proc., wobec 2,8 proc. miesiąc wcześniej.
Wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii (pierwszy na liście powyżej), jest najczęściej stosowanym spośród czterech wskaźników inflacji bazowej. Pokazuje on tendencje cen dóbr i usług, na które wpływa w największym stopniu polityka pieniężna banku centralnego, ponieważ ceny energii podobnie jak ceny żywności, są ustalane w dużej mierze na globalnych rynkach. Udział obu kategorii w koszyku inflacyjnym to około 40 proc.
- Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami – czytamy w komunikacie NBP.
Komentarze na temat odczytu inflacji bazowej
Zdaniem ekonomistów ING kwietniowy odczyt to ostatni tak duży spadek tempa wzrostu inflacji bazowej, ponieważ baza statystyczna w kolejnych miesiącach będzie mniej korzystna. Według analityków banku pod koniec roku inflacja bazowa może wrócić do poziomu 4,5-4,6 proc.
Inflacja bazowa spadła w IV do 4,1%r/r z 4,6% w III. To ostatni tak wyraźny spadek rocznego tempa wzrostu. Rozpędzenie pozostaje wysokie (+0,7%m/m) a baza statystyczna w kolejnych miesiącach będzie mniej korzystna. Pod koniec 2024 możemy zobaczyć wzrost bazowej do 4,5-4,6%. pic.twitter.com/Sqim8RVtf8
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) May 16, 2024
O tym, że kwiecień może być pożegnaniem fazy szybkich spadków, napisał w swoim komentarzu do odczytu także Bartosz Sawicki - analityk rynków finansowych w Cinkciarz.pl. Ekonomista zwrócił również uwagę, że wskaźnik może zatrzymać się w okolicy 4 proc. rdr. co utwierdzi RPP w przekonaniu, że nie ma wciąż miejsca na obniżkę stóp procentowych.
🇵🇱 Inflacja bazowa hamuje w kwietniu z 4,6 do 4,1% r/r i najpewniej kończy fazę szybkich spadków. Impet cen i kumulująca się presja ze strony krzepnącego popytu sugerują, że wskaźnik utknie w okolicy 4% r/r utwierdzając RPP w przekonaniu, że nie ma przestrzeni do wznowienia cięć. pic.twitter.com/PcSH34LZXj
— Bartosz Sawicki (@BPSawicki) May 16, 2024
Opracował Michał Misiura






















































