Chalupec został odwołany na wniosek ministra skarbu. Choć zbierał ostatnio pochwały za udane przejęcie litewskiej rafinerii w Możejkach i sprawne zarządzanie firmą, może stracić stanowisko ponieważ nie jest protegowanym PiS. Ekonomiści i analitycy źle oceniają odwołanie prezesa. Wśród większości z nich ma on opinię sprawnego menedżera i został odwołany w złym momencie. Transakcja przejęcia Możejek została sfinalizowana to jednak integracja obu rafinerii jest jeszcze nie dokończona. Ich zdaniem Polska źle wypada w oczach Litwinów, którzy popierali działania Chalupca zmierzające do przejęcia Możejek.
Resort skarbu tłumaczy jednak, że Kownacki od dawna był kandydatem PiS do zarządzania Orlenem, a zmiana nie jest powinna być zaskoczeniem i nie powinna być uważana za przejmowanie najważniejszych spółek przez ludzi powiązanych z PiS. O możliwej wymianie części zarządu PKN Orlen zaczęto ponownie mówić na początku listopada ubiegłego roku, gdy dymisję złożył ówczesny przewodniczący rady Maciej Mataczyński, powołany na wniosek Skarbu Państwa, ze statusem członka niezależnego. W wydanym wtedy oświadczeniu poinformował, iż jego decyzja związana była z naciskami w sprawie odwołania prezesa Chalupca. Skarb Państwa dysponuje w 9-osobowej radzie nadzorczej PKN Orlen przewagą 7 głosów, pozwalającą na przeprowadzenie zmian kadrowych w zarządzie spółki.
NaszeMiasto.pl
(JKL)
Źródło:NaszeMiasto.pl