Bardzo mały człowiek może rzucać bardzo duży cień.
Szef krytykował wszystko, od ludzi począwszy, poprzez ich pomysły, drogę realizacji aż do wyniku. Był tak nieprzyjemny, że każde jego słowo wbijało się w uczestników niczym sztylet. Mimo usilnych starań członków zespołu skupionych na ratowaniu istniejącego projektu, został on zmiażdżony. Łącznie z tym, że pewne narzucone przez szefa kroki nie były zgodne z prawem. Zespół zdemotywowany, wkurzony, pozostawiony w poczuciu bezradności po spotkaniu rozszedł się do swoich stanowisk pracy.
Najgorsze było to, że w głowach pracowników potwierdzone zostały przekonania „nie bądź proaktywny, bo dostaniesz po głowie” albo „cokolwiek zrobisz, zrobisz źle” albo „i tak jesteśmy do du…y”. Część z tych przekonań oczywiście dotyczy szefa. Na przykład te: „Szefowie są z innej planety”, „Jest tak ograniczony, że nigdy mnie nie zrozumie”, „Idiota zawsze będzie idiotą” itp. Natomiast szef po raz kolejny dowiódł sobie, że: „Mam samych debili w zespole, nic nie potrafią dobrze zrobić.” Widok zrezygnowanych, zdemotywowanych członków zespołu i obrażonego na cały świat szefa, był najsmutniejszą rzeczą, która spotkała mnie tamtego tygodnia.
A świadomość tego, że przepaść pomiędzy nimi z każdą sekundą się powiększa nie napawała mnie optymizmem co do przyszłości tego zespołu.To zupełnie absurdalne wydarzenie skłoniło mnie do refleksji, której owocem jest ten artykuł . Nie wiem, czy już się zastanawiałeś nad zjawiskiem „szef tyran”… Ja jeszcze tego samego dnia siadłam przed komputerem i utworzyłam moją prywatną listę błędów szefa - tyrana, które doprowadzają zespół do krawędzi rozpaczy i przygotowywania dokumentu rozpoczynającego się od słów: „Uprzejmie proszę o rozwiązanie ze mną umowy o pracę…..”
A oto owoc mojego myślenia - lista błędów szefa tyrana:
* Nieznajomość swojego zespołu.
* Niewiedza na temat rzeczywistych motywacji pracowników.
* Upokarzanie pracowników.
* Przekonanie o własnej nieomylności.
* Zamknięcie się na pomysły podwładnych.
* Wprowadzanie nierealistycznych zakazów i nakazów.
* Niestabilność emocjonalna.
* Generowanie plotek.
* Brak realistycznych wymagań, stawiania celów i brak wskaźników ich realizacji.
* Zabijanie inicjatywy pracowników.
* Przekonanie, że pracownicy robią na złość i nie posiadają mózgu.
* Obciążanie winą pracowników za wszystkie porażki.
* Sadyzm.
* Doprowadzanie do załamań pracowników, przez obciążanie nadmiernymi wymaganiami, planami i zmianami planów.
* Torpedowanie pomysłów.
* Wybieranie sobie ofiary w zespole.
* Nie zauważanie żadnych dobrych stron członków zespołu.
* Brak indywidualnej pracy z członkami zespołu związanej z wprowadzanie w życie ich potencjału.
Ciekawa jestem czy chciałbyś coś jeszcze dodać do tej listy.
Chwilę później spoglądając do słownika języka polskiego znalazłam przemiłe definicje:
* Tyran – osoba sprawująca nieograniczoną władzę zdobytą zgodnie lub niezgodnie z prawem. Despota, autokrata, satrapa, dyktator, władca absolutny, nie liczący się z prawem ani konstytucją; uzurpator; samowolny okrutnik, dręczyciel, ciemiężca, gnębiciel.
* Despota - władca absolutny, autokrata, tyran, jedynowładca; człowiek bezwzględny, arbitralny, narzucający swą wolę otoczeniu.
* Dyktator - człowiek mający nieograniczoną władzę, władca absolutny.
Oj, jak te określenia pasują do niektórych managerów!
Czasami w życiu organizacji zdarza się, że pewni ludzie nie są na "odpowiednich" miejscach. Przyjmują wtedy jedną z powyżej wymienionych ról i odgrywają ją w dramacie/horrorze nazwanym dumnie zarządzaniem zespołem! Zastanawiam się ile razy, w ilu organizacjach. podobnie nieświadomi szefowie, jak ten ze wstępu, w imię dobrych intencji i zarządzania ludźmi po prostu się nad nimi pastwią. Ile ludzi bez wystarczających kompetencji managerskich traktuje pracowników gorzej niż zwierzęta. A z drugiej strony dlaczego ludzie - pracownicy dają się tak traktować?
Wróćmy na chwilę do szefa. Pracownikami zajmiemy się później.
Możliwe, że w głębi duszy każdego kiepskiego szefa czai się głos, który nieustannie mu przypomina, że się do tego nie nadaje. Co wtedy robi szef? Stara się to sobie jakoś zrekompensować. Usiłuje przezwyciężyć uczucie niepewności, stając się karykaturą własnej wizji dobrego szefa. Na własny użytek stwarza sobie strategię. Jest arogancki, zaczepny, manipuluje, obraża się, robi miny, jest samolubny, niepewny, trudno go zadowolić i… jest nieprzewidywalny. Takim szefom często się wydaje, że powinni najgłośniej krzyczeć, najdonośniej trzaskać drzwiami i być postrachem dla swoich pracowników.
Tyrani potrzebują walki i ofiar. Ich agresja może przybrać różne formy: od hipokryzji, protekcjonalności, dwulicowości przez obłudę, fałsz, aż po sabotaż. Szef tyran często jest także niezadowolony i krytykuje wszystko i wszystkich dookoła. Czasami posuwa się w krytykowaniu o wiele za daleko – obraża i deprecjonuje pracownika – człowieka, a nie skupia się na jego zachowaniu. Szef - tyran bardzo lubi, kiedy pracownicy pocą się z nerwów. Potwierdza to jego przekonanie, że pracownicy się do niczego nie nadają. Pracownicy przy nim na 100% nie są twórczy, nie czują się bezpiecznie i tak naprawdę nie wiedzą na czym stoją.
Szef staje się tyranem, ponieważ widzi, że takie zachowanie przynosi oczekiwane przez niego rezultaty. Nie dysponuje przy tym żadnymi innymi technikami zarządzania. Temu wszystkiemu towarzyszy brak umiejętności i intuicji, poczucie niepewności, a także własna niekompetencja. Często taki szef jest niesamowicie samotny w swej walce z wiatrakami. Często tak wielu rzeczy się obawia, że traci kontakt z rzeczywistością. Po latach zmagań ląduje w szpitalu albo jest detronizowany przez innego, silniejszego szefa.
Wróćmy na chwilę do ciebie. Być może masz szefa – tyrana. Być może w kontakcie z nim czujesz się niepewnie. Jeśli tak, to zastanów się, dlaczego tak jest. Co konkretnie on robi, co wpływa na Ciebie, że czujesz się niepewnie? Wydaje ci się, że nie nadajesz się do tej pracy? Wydaje ci się, że on ma rację? Pamiętaj, że to jak odbierają nas inni ludzie zależy przede wszystkim od nas samych. Jeżeli chcemy być ofiarami – będziemy. Jeśli pozwolimy innymi by nas popychali, będą to robili.
Tyrani nie kierują się logiką i trudno przewidzieć ch zachowanie. Swoją bronią uczyń swoje umiejętności, cierpliwość, opanowanie i szacunek do … samego siebie. Więc cokolwiek by się działo: zachowaj spokój. Nie zaszkodzi też trochę humoru. Jeśli przełożony Twojego szefa też jest tyranem, istnieje duża szansa, że takie zachowanie jest przyjęte w waszej firmie za standard. Co w takim razie możesz zrobić? Poszukać innej pracy. Jesteś za dobry na to, by męczyć się w takim miejscu. Zawsze masz jakiś wybór. I… miej w swej świadomości to, że:
Kto chce rządzić ludźmi, nie powinien ich gnać przed sobą, lecz sprawić, by podążali za nim. (Charles Louis de Secondat Montesquieu ) Olga Rzycka