O takiej sesji można by szybko zapomnieć. Przy braku istotnych wiadomości ze świata giełdowe indeksy utrzymywały się blisko poziomów z piątkowego zamknięcia. Jedyną wartą uwagi informacją była sobotnia publikacja bilansu handlowego Chin. W lutym Państwo Środka zanotowało największy od 23 lat deficyt handlowy będący efektem silnego wzrostu importu. Dane te były jednak zaburzone przez wpływ świąt chińskiego Nowego Roku.

W Europie i Ameryce trwało wyczekiwanie na decyzję Rezerwy Federalnej. Jutrzejszy komunikat FOMC może się okazać pretekstem do realizacji zysków po tym, jak ceny akcji w Nowym Jorku wzrosły pod wpływem spekulacji o przeprowadzeniu sterylizowanego QE3 polegającego na skupie długoterminowych obligacji.
W Warszawie efekty niezdecydowania zagranicznych inwestorów objawiały się niewielką zmiennością i niskimi obrotami – na całej GPW właściciela zmieniły akcje za niespełna 500 milionów złotych. Ponad połowa (50,7%) spółek odnotowała spadki a jedna trzecia zakończyła dzień na plusie.
Po dzisiejszej sesji dobrych humorów nie mogli mieć akcjonariusze GTC i PBG. Obie spółki przeceniono po 6-7% a ich kursy wyznaczyły nowe wieloletnie minima. Cechą wspólną są też problemy z nadmiernym zadłużeniem i planowane podwyższenie kapitałów poprzez emisję nowych akcji.
K.K.