Zarząd KGHM pod przewodnictwem Stanisława Siewierskiego został odwołany w 1999 r. Z racji tego wymówienie dostali przez zagwarantowanym w kontrakcie terminem, każda z pięciu osób otrzymała odszkodowanie od 400 do 650 tys. zł. Sprawa niezapłaconego podatku wyszła na jaw w 2001 r. podczas kontroli skarbowej w spółce.
Stanisław Siewierski twierdzi, że urząd skarbowy dał im wykładnię prawną, zgodnie z którą odszkodowania nie są objęte podatkiem. Jednak rok później inspektor kontroli skarbowej wydał decyzję, że KGHM musi zapłacić zaliczki za prezesowskie odszkodowania. KGHM zapłaciło, ale skierowało sprawę do NSA. Wczoraj rozpoczął się proces.
Spór dotyczy również podatku od 181 tys. zł odszkodowania, jakie spółka zapłaciła siedmiu dyrektorom za „powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej”. W sumie, jak twierdzą kontrolerzy KGHM powinna zapłacić państwu ponad 1,7 mln zł i prawie milion odsetek.
Według Krzysztofa Stasiaka, dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu opodatkowaniu nie podlegają odszkodowania wypłacone np. za nieprawidłowe leczenie szpitalne. Te przepisy nie maja zastosowania do menadżerów. Odszkodowanie z tytułu przedterminowego zwolnienia czy powstrzymania się od działalności konkurencyjnej opodatkowane jest na podobnych zasadach jak odprawa.
J.B.

























































