Wobec rosnących cen ropy naftowej na rynkach światowych w połowie września minister finansów Mirosław Gronicki podjął decyzję o obniżce akcyzy o 25 gr na litrze. Obniżka akcyzy miała obowiązywać tylko do końca br. W 2006 r. poprzedni rząd zapowiadał podwyżkę tego podatku. Wtedy swój sprzeciw głośno wyrażał PiS. Tymczasem okazuje się, że stanowisko PiS nie jest do końca jasne. Nowa minister finansów w piątek powiedziała PAP, że rząd zastanawia się nad powrotem do starej stawki akcyzy na paliwa, gdyż dałoby to budżetowi zakładane 1,5 mld zł.
Słowa pani minister Lubińskiej wywołały burzę w szeregach PiS, ale jak się okazuje nikt oficjalnie nie zaprzeczył tym pomysłom.
"Zastanawiamy się. Nie zapadła jeszcze żadna decyzja, ale zrobimy wszystko, aby konsumenci nie odczuli konsekwencji decyzji w sprawie akcyzy”- powiedział rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz
Marek Zuber, doradca premiera do spraw gospodarczych, podkreśla, ze oficjalne stanowisko rządu mówi, o braku jakichś podwyżek akcyzy.
”Dopuszczałbym jednak podwyżkę akcyzy, jeśli wiązałoby się to jednocześnie z obniżką składki na ZUS, bo to sprzyja tworzeniu nowych miejsc pracy i rozwojowi gospodarki” – dodał Zuber.
Rząd zastanawia się nad podwyżką akcyzy, ale przy otrzymaniu obecnych cen paliw, wymusiłby w ten sposób na koncernach paliwowych obniżkę marży. Polscy nafciarze z rezerwą odnoszą się do tych pomysłów.
Jak twierdzi rzecznik PKN Orlen można produkować paliwa bez zysków, ale taka polityka uderzyłaby w udziałowców firmy, przede wszystkim skarb państwa i fundusze emerytalne.
Jedno jest pewne: rząd Marcinkiewicza będzie musiał znaleźć sposób na sfinansowanie drogiego programu socjalnego. Chodzi tu np. o obiecane partiom, które udzieliły rządowi wotum zaufania tzw. becikowe i zniesienie części akcyzy od paliwa dla rolników.
Na zrealizowanie programu potrzeba minimum 1,1 mld zł.
J.B.
Na podstawie: „Gazeta Wyborcza”
(Andrzej Kublik: Kierowcy zrzucą się na program socjalny PiS?)