Minister gospodarki powiedział, że czeka na raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego na temat hiszpańskiego sektora bankowego, a także na wyniki audytu kilku firm doradczych. Dopiero na podstawie tych dokumentów Madryt podejmie decyzję w sprawie dokapitalizowania banków, bo wtedy też będzie wiadomo ile pieniędzy potrzeba na ten cel. Hiszpania skłania się ku prośbie o pomoc z europejskiego funduszu ratunkowego, ale zastrzega, że chodzi jej o bezpośrednie wsparcie. Chce natomiast uniknąć bolesnego programu oszczędnościowego, narzucanego przez międzynarodowe instytucje.
Hiszpanię popiera Francja, ale Niemcy są przeciwne, bo uważają, że nie ma drogi na skróty - plany naprawcze i cięcia wydatków w zamian za przyznaną pomoc, co wcześniej musiały zrobić Grecja, Irlandia i Portugalia. Komisja Europejska też uważa, że bezpośrednie wsparcie dla hiszpańskich banków nie jest możliwe, bo nie pozwalają na to przepisy o europejskim funduszu ratunkowym. Do ich zmiany potrzebna jest jednomyślność eurolandu.
Informacyjna Agencja Radiowa/Beata Płomecka/Bruksela/łut/
Źródło:IAR




























































