Przy akompaniamencie całkiem wysokich obrotów WIG i WIG20 pogłębiły kilkuletnie minima. Inwestorzy wyprzedają przede wszystkim akcje spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa.


O 13:05 WIG20 spadał już o 2,37%, schodząc do 1823,72 pkt. Kilka minut wcześniej indeks 20 największych spółek wyznaczył świeże 6-letnie minimum na poziomie 1814,41 pkt.
WIG zniżkujący o ponad 2,2%, zameldował się na najniższym pułapie od „skoku na OFE” z września 2013 roku.
Wśród komponentów WIG20 gołym okiem da się zauważyć podział na spółki państwowe i prywatne. Te pierwsze traciły po przynajmniej 2%, a drugie z reguły oddawały nie więcej niż 1%. Wczesnym popołudniem najmocniej poszkodowane były walory PGE, tracące aż 5,5% i wyznaczające historyczne minimum (12,68 zł). Notowania PZU i Bogdanki spadały o blisko 5%, PKN Orlen i PGNiG zniżkowały po przeszło 4%, a Tauron i Energa po ponad 3%.
Do wyprzedaży dołączyły małe i średnie spółki, które do niedawna opierały się głębszej przecenie. mWIG40 spadał o 2%, zaś sWIG80 o 1,8%. W tzw. drugiej linii negatywnie wyróżniały się taniejące o ponad 9% akcje Integera i Getinu. O ponad 6% rynek przeceniał samą GPW. Ponad 4% tracili nawet liderzy wzrostów z ostatnich tygodni: Ciech, Puławy czy Agora.
Na całym rynku głównym tylko 17% walorów zyskiwało na wartości i aż 259 (prawie dwie trzecie) notowało spadki. Tej już dość panicznej przecenie towarzyszyły podwyższone obroty: przez pierwsze cztery godziny handlu właściciela zmieniły akcje o wartości ponad pół miliarda złotych.
Wczesnym popołudniem WIG20 był najgorszym indeksem Europy. Tempa próbowały mu dotrzymywać jedynie parkiety w Atenach (-2%) i Stambule (-1,8%). Główne indeksy Starego Kontynentu notowały spadki w granicach 0,5%.























































