Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

"PiS robi Polaków w konia." Nota do Niemiec wysłana, ale słowa "reparacje" brak

Terminu "reparacje" nie ma w nocie skierowanej do rządu Niemiec, która jest wykonaniem sejmowej uchwały. Czy to oznacza w praktyce, że PiS jednak nie zażądał pieniędzy od Niemiec?

fot. KPRM / Flickr

Posłowie KO Paweł Kowal, Dariusz Rosati i Bartłomiej Sienkiewicz udali się we wtorek z kontrolą poselską do MSZ, by zapoznać się z notą dyplomatyczną, wysłaną przez polski rząd do rządu Niemiec w związku z domaganiem się przez Polskę reparacji szkody w wyniku II wojny światowej. Szef MSZ Zbigniew Rau podpisał tę notę 3 października.

reklama

Po wyjściu z gmachu MSZ posłowie KO oświadczyli, że noty nie mogli obejrzeć, bo wiceminister Wawrzyk zażądał od nich "podpisania kuriozalnego oświadczenia o zachowaniu tajemnicy państwowej" i od tego uzależnił pokazanie noty. Oni odmówili podpisania, bo, jak przekonywali, jako posłowie nie są zobowiązani do przestrzegania tajemnicy dyplomatycznej. Dodali zarazem, że od wiceszefa MSZ dowiedzieli się, iż w tekście noty słowo "reparacje" nie znajduje się. Wezwali też rząd do ujawnienia treści noty do rządu Niemiec.

Ponadto posłowie KO zostali poproszeni o podpisanie oświadczenia, przygotowanego - jak mówił wiceminister Piotr Wawrzyk - "na podstawie opinii radców prawnych ministerstwa, że nie ujawnią treści noty". "Podstawę do tego stanowią przepisy, które pokazałem panom posłom. Oni stwierdzili, że ich te przepisy nie obowiązują i odmówili podpisania. Skoro odmówili podpisania dokumentu, na podstawie którego mieli go nie upubliczniać, to nie mogliśmy im tego dokumentu udostępnić" - powiedział wiceszef MSZ.

Rząd się tłumaczy z braku "reparacji"

Wiceminister Piotr Wawrzyk zaznaczył też, że nota skierowana do rządu niemieckiego jest wykonaniem uchwały Sejmu, więc "użyte tam sformułowania odpowiadają tym, które są użyte w uchwale Sejmu".

"Nie mogliśmy formułować noty, używając innych sformułowań, niż są w uchwale Sejmu, bo gdybyśmy to zrobili, byłoby narzekanie, że nie wykonaliśmy uchwały Sejmu" - dodał.

"PiS robi Polaków w konia, mówiąc, że występuje o reparacje. A tak się nie stało" - ripostuje w Onecie Paweł Kowal. "W nocie wymienione są inne rzeczy, jak postulat rozpoczęcia rozmów, uregulowania niektórych kwestii, odszkodowanie, ale słowo reparacje, które było kluczem do rozpoczęcia gry propagandowej, nie pada. To jest wprowadzenie w błąd opinii publicznej, a zwłaszcza elektoratu Prawa i Sprawiedliwości" - dodaje.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Jak się okazało, nota wysłana do Berlina nie zawiera... hucznie ogłoszonego 1 września raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Oszacowano je na 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł. Z informacji, które podano opozycji, jest on tłumaczony na język niemiecki, a ma zostać wysłany... z kolejną notą. 

"Na tle reperacji podsyca się nastroje antyniemieckie w polskim społeczeństwie. Prowadzi się zorganizowaną kampanię przeciw Niemcom jako państwu. Wskazuje się, że Unia Europejska jest praktycznie narzędziem w rękach Berlina. Jak się ma czuć obywatel, który wierzył w słowa Jarosława Kaczyńskiego i rządu PiS. Z tych słów wynikało, że domagamy się reparacji. Dziś się dowiadujemy, że wystąpienie o reparacje nie jest wystąpieniem o reparacje" - szczegółowo uzasadnia Dariusz Rosati.

Co z reparacjami od Rosji?

Wawrzyk przyznał, że posłowie KO domagali się również informacji w dwóch innych kwestiach - w sprawie noty reparacyjnej, która ma zostać zgodnie z uchwałą Sejmu skierowana także do Federacji Rosyjskiej, a także w sprawie stanowiska zajętego przez polskie MSZ wobec oficjalnego zaanektowania terenów ukraińskich przez Rosję.

"Powiedziałem panom posłom, że aby powstała nota do Federacji Rosyjskiej, musi być najpierw raport o stratach. Będzie raport o stratach, będzie nota" - powiedział Wawrzyk.

14 września br. Sejm niemal jednomyślnie przyjął uchwałę, w której "wzywa rząd Republiki Federalnej Niemiec do jednoznacznego przyjęcia odpowiedzialności politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej za wszystkie skutki spowodowane w Rzeczypospolitej Polskiej i obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej w wyniku rozpętania II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką".

W uchwale podkreślono, że Rzeczpospolita Polska nigdy nie otrzymała rekompensaty za straty osobowe oraz materialne spowodowane przez państwo niemieckie i nigdy nie otrzymała też zadośćuczynienia za ogrom krzywd wyrządzonych polskim obywatelom.

aw/PAP

Źródło: Bankier24
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty