Szansa na sukces
Forex nie jest maszynką do robienia pieniędzy. Statystycznie na foreksie traci 95% graczy. Jedynie profesjonalistom udaje się zachować przewagę zysków nad stratami.Każdy, kto zamierza inwestować na foreksie winien opracować swoją strategię i ściśle się jej trzymać. Wymagana jest żelazna dyscyplina, niczym w wojsku.
Sposobem na wprowadzenie do techniki gry na foreksie jest trening na demonstracyjnej platformie. Jednak, nawet kiedy zaczniemy odnosić wirtualne sukcesy, sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej, kiedy zagramy rzeczywistymi pieniędzmi pochodzącymi z własnych oszczędności. Ludzka psychika pracuje inaczej, gdy musi podejmować działania na poważnie, chociaż nie zdaje sobie z tego sprawy.
Kto dotychczas grał na giełdzie papierów wartościowych winien wiedzieć, że nie da się tych zasad działania przenieść na forex. Dynamika rynku walutowego jest nieporównanie wyższa niż, rynku akcji. Tu nie ma indeksów ani branż. Nie ma też hossy ani bessy. Sukces może odnieść tylko ten, który we właściwym czasie zajął odpowiednią pozycję. Nawet zajęcie pozycji krótkiej w danej walucie nie jest tym samym, co zajęcie takiej samej pozycji w akcjach (ang. short selling).
Zarabiać na walutach można nie tylko poprzez platformy transakcyjne lecz również poprzez banki, czy inne instytucje finansowe, dokonujące wymiany walutowej
Inwestuj z głową
Inwestując na rynku walutowym poprzez platformę transakcyjną należy zachować żelazną dyscyplinę i rozsądek. Niezbędne jest również opracowanie strategii działania i przestrzegać jej bez względu na emocje, jakich może przysporzyć gra na foreksie.Wskazane jest aby na depozyt niezbędny dla zajęcia jednej pozycji nie przeznaczać więcej niż 2-3% posiadanych środków. Dysponując np. kwotą 10.000 dolarów przy dźwigni 100:1 można kupować lub sprzedawać kontrakty o wartości 1 mln USD. To daje wysoki potencjał zarabiania. Jednak przy niekorzystnej zmianie kursu, np. o 10 pipsów (10/10.000) strata może wynieść już 1000 USD. Po 10 takich niepowodzeniach portfel inwestora stałby się pusty. Takie oraz znacznie większe zmiany przy dynamicznym rynku są zjawiskiem normalnym. Jeżeli inwestor przeznaczyłby na tą inwestycję 3% z posiadanego kapitału wówczas zawarłby transakcję na znacznie mniejszy lot, bo 30.000 USD, lecz przy zmianie kursu o 10 pipsów strata stanowiłaby zaledwie 30 USD. Aby pozbyć się wszystkich pieniędzy inwestor musiałby mieć wyjątkowego pecha tracąc po 10 pipsów 333 razy. Mogłyby być to straty o różnych wielkościach. Jednak taka strategia zabezpiecza przed szybkim wyeliminowaniem z rynku. Lepiej zainwestować jednocześnie na innych parach starając się wykorzystać możliwości rynku walutowego w szerszym zakresie, dywersyfikując ryzyko.
Jeżeli rozważamy transakcje na jednej z dwóch par walutowych z tą samą walutą bazową, wówczas należy przyjrzeć się relacji pomiędzy walutami kwotowanymi.
Przykład:
Istnieją przesłanki, że euro umocni się wobec dolara i franka (EURUSD, EURCHF). Inwestor zamierza zainwestować w jedną parę walutową. W tej sytuacji wskazane jest zbadanie relacji pomiędzy walutami kwotowanymi, tj. dolarze i franku szwajcarskim USD oraz CHF. Jeżeli z wykresu kursów (USDCHF) wynika, że dolar zyskuje wobec franka, wówczas należałoby zająć długą pozycję w parze walutowej EURCHF, gdyż daje ona większą pewność aprecjacji euro wobec franka.
Gra na foreksie to nie inwestowanie w akcje czy obligacje. Pozostawienie otwartej pozycji samej sobie może zakończyć się duża stratą. Niejednokrotnie nie do odrobienia, gdyż pozycja zostanie zamknięta po osiągnięciu minimalnego poziomu depozytu. Nie możemy więc otworzyć pozycji i wyjść na zakupy, czy do pracy. Nawet po godzinie nieobecności depozyt może być wykorzystany i pozycja zamknięta z dużą stratą. Jeżeli jednak nie mamy możliwości ciągle zajmować się pilnowaniem naszych inwestycji, wówczas należy korzystać ze zleceń pozwalających ograniczyć stratę lub ochronić zysk.
Carry trade
Interesującą strategią inwestycyjną jest carry trade. W ostatnich latach zyskała ona znacznie na popularności. Pozwala ona zarabiać na różnicach oprocentowania pomiędzy różnymi walutami. Im różnica ta jest większa, tym zysk jest wyższy.Dotychczas duże różnice stóp procentowych występowały na parach NDZJPY, AUDJPY, GBPJPY. W każdej z tych par widzimy japońskiego jena. Stopy procentowe w tym kraju utrzymywały się przez wiele lat na bardzo niskim poziomie. To wykorzystywali duzi inwestorzy finansowi kupując dolary nowozelandzkie, dolary australijskie czy funty brytyjskie płacąc za nie tanim jenem.
Aby zrealizować strategię carry trade należy wyszukać parę walut dla których różnica oprocentowania jest odpowiednio duża.
Przykład:
Stopa procentowa dla funta brytyjskiego wynosi 5,50%, natomiast dla jena japońskiego 0,50%. Aktualny kurs dla tej pary walutowej wynosi 200 GBPJPY. Inwestor pożycza w banku japońskim 2.000.000 jenów, co jest równoważne 10.000 funtom brytyjskim. Otwiera długą pozycję w parze walutowej GBPJPY przy dźwigni 100:1. Oznacza to kupno 1.000.000 funtów oraz sprzedaż 2.000.000 jenów. Pozycja w funcie przynosi odsetki w wysokości 5,50% rocznie. Po uwzględnieniu kosztów pożyczki zysk netto stanowi 5,00% w skali roku, co stanowi kwotę: 5% x 1.000.000 GBP = 50.000 GBP.
Stopa zwrotu z tej inwestycji wynosi:
(50.000 – 10.000)/10.000 x 100% = 400%.
Tego rodzaju transakcje nie są opłacalne dla inwestorów angażujących stosunkowo niewielkie kwoty na rynku walutowym. Stąd strategie carry trade znalazły uznanie wśród inwestorów dysponujących dużymi środkami, np. instytucji finansowych.
Z carry trade mamy do czynienia również na co dzień, zajmując pozycję w parze walutowej, gdzie każda z nich ma inne oprocentowanie. Codziennie o godzinie 22.00 czasu GMT do długiej pozycji są dopisywane punkty swapowe obliczane na podstawie różnicy oprocentowań.
Arbitraż
Arbitraż na rynku walutowym pozwala na wykorzystanie rozbieżności wycenie par walutowych, jakie mają czasami miejsce, chociaż płynność na foreksie jest najwyższa. Stąd takie sytuacje nie zdarzają się często i trwają krótko.Wytrawni gracze potrafią je wykorzystać i przekuć na swój sukces finansowy. Określani są on mianem arbitrażystów. Poszukują zarobku, wykorzystując różne platformy transakcyjne lub inne instytucje finansowe pośredniczące w handlu walutami, np. banki. Nie trwają one zazwyczaj długo i są stosunkowo niewielkie, lecz wytrawni gracze mogą wykorzystać takie sytuacje. Na przykład walutę można kupić na jednym rynku i sprzedać na drugim, gdzie jest wyżej wyceniona. Tego rodzaju strategia inwestycyjna jest określana mianem arbitrażu. Jej zaletą jest brak ryzyka.
Przykład:
Kurs funta brytyjskiego w banku A wynosi 1,98200 GBPUSD. Z kolei złoty jest notowany w banku B po kursie 0,4530 PLNUSD. W banku C kurs funta w stosunku do złotego wynosi 4,3125 GBPPLN. Inwestor posiadający 100.000 USD sprzedaje więc je w banku B kupując 220.750 PLN. Za kwotę tą kupuje w banku C funty brytyjskie w ilości 51.188 GBP. W banku A zamienia je na dolary uzyskując 101.455 USD.
Zysk z tej operacji wynosi 1.455 USD.
Można również wykorzystać rozbieżności wyceny danej przy na dwóch różnych platformach transakcyjnych.
Wystarczy posiadać na obydwu otwarty rachunek. Strategia polega na zajęciu dwóch przeciwstawnych pozycji
Przykład:
Na platformie A kurs pary walutowej euro-dolar bid/ask = 1,5452/1,5454 EURUSD. Natomiast na platformie B 1,5456/1,5458 EURUSD. Inwestor może więc kupić euro po kursie 1,5454 EURUSD i jednocześnie sprzedać je po kursie 1,5456 EURUSD. Zysk wynosi 0,0002, czyli 2 pipsy. Dla lotu na 1.000.000 EURUSD stanowi on kwotę 200 EUR. Nie jest to wiele, jednak taki zysk można zrealizować w jednej chwili i bez ryzyka. Wyszukanie kilku takich okazji dziennie może stanowić źródło sporego dochodu.
Jak widać rynek walutowy potrafi odpowiednio wynagrodzić umiejętności i pracę.
Jan Mazurek