"Teatr niemożliwy"
2006-05-11 08:16
publikacja
2006-05-11 08:16
"Teatr niemożliwy. Performatywność w sztuce Pawła Althamera, Tadeusza Kantora, Katarzyny Kozyry, Roberta Kuśmierowskiego i Artura Żmijewskiego"
Ekspozycja „Teatr niemożliwy” ma zaskakujący życiorys. Narodziła się jako retrospektywa twórczości Tadeusza Kantora w warszawskiej Zachęcie dwa lata temu. Następnie została wyeksportowana do Kunsthalle Wien, przechodząc po drodze całkowitą transformację. Jej nowa forma miała stać się polemiką między dziełami Kantora, a twórczością, przede wszystkim wideo, współczesnych polskich artystów: Pawła Althamera, Katarzyny Kozyry, Roberta Kuśmierowskiego i Artura Żmijewskiego. Jednak myśl przewodnia ekspozycji w nowej odsłonie skoncentrowała się na roli artysty: producenta przedmiotów, demiurga, szamana, fałszerza rzeczywistości, reżysera przestrzeni, aktora lub tworzywa i narzędzia w cudzych rękach.
Wystawa ciągle ewoluuje. Z Wiednia pojechała do Barbican Centre w Londynie, by powrócić do Warszawy, gdzie możemy zobaczyć ją w formie znowu zmienionej w stosunku do wszystkich poprzednich. Tylko Robert Kuśmierowski potraktował ją jako okazję do rzeczywistej polemiki z Kantorem. Stworzył nową przestrzeń „umarłej klasy”, zdając się fałszować, czy też w krzywym zwierciadle powtórnie powołać do życia kantorowski świat. Sugestię ławek szkolnych, z których w Wiedniu pokazano tylko pudła do przewożenia mebli ustawione w porządku szkolnej klasy, w Warszawie widzimy w materialnej formie.
Czy artysta preformer to twórca spektaklu czy również jego element? Kantor był twórcą i bogiem swoich realizacji teatralnych, trwając niejako z boku nich, w roli dozorującego obserwatora. Jednak epoka kantorowska odeszła w przeszłość. Współcześnie twórcy podchodzą do swojego dzieła w zupełnie inny sposób. Nie poprawiają natury, nie widzą się w roli demiurga. W filmach Artura Żmijewskiego głusi zaczynają śpiewać, a paralitycy wychodzą na spacer (nie pokazywany, ze względu na decyzję artysty, film Żmijewskiego Na spacer), ale żaden cud się nie zdarza, nikt nie odzyskuje słuchu ani władzy w nogach. Kantorowskie romantyczno-demiurgiczne pojmowanie sztuki nie ma tu zastosowania.
Artysta potrafi także zmarginalizować, a nawet wyeliminować do zera swoją obecność. Paweł Althamer w ramach pracy Plener uruchomił proces wymiany pomiędzy osobami pilnującymi sal Zachęty, a załogą Kunsthalle. Dokumentuje to pamiątkowe zdjęcie pokazujące „zieloną” obsługę Zachęty i kraciasto ubranych gości z Wiednia. Althamera na nim niema, jego jest tylko idea.
Kantor tak naprawdę pozostawał poza spektaklem. Przeciwnie Katarzyna Kozyra, która stała się częścią swojego dzieła, czy wręcz tworzywem oddanym w użytkowanie innej osobie. Jej filmy/performance z cyklu „W sztuce marzenia stają się rzeczywistością” pokazują świat pełen gry, pozy, sztuczności i konwencji. W trakcie „Fassadenconcerto” Kazyry jak lalki „używał” nauczyciel śpiewu operowego, który co godzinę wyprowadzał ją na fasadę Stajni Królewskich, gdzie pod jego dyktando śpiewała arię „Królowej nocy” z „Czarodziejskiego fletu” przed publicznością złożoną ze zdziwionych turystów. W filmie „Lou Salome a Roma” współuczestniczącą w pokazie publicznością Kozyra uczyniła psy, dla których teatr zostaje przez nią ustanowiony.
Narodowa Galeria Sztuki ZACHĘTA
00-916 Warszawa
ul. Plac Małachowskiego 3
tel.: (022) 827-58-54
Galeria czynna:
wt. - niedz.: 10.00 - 18.00
czwartek: 10.00 - 20.00

Artinfo.pl zaprasza na wyjątkową aukcję prac Wojciecha Fangora. Wśród rysunków również unikalne prace olejne.
Źródło: