Listopadowa sprzedaż detaliczna w Polsce wyraźnie przebiła prognozy ekonomistów. Za duży rozjazd między danymi realnymi i nominalnymi odpowiada wysoka inflacja.


Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w listopadzie 2021 r. była o 21,2 proc. wyższa niż w listopadzie 2020 r. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. To wynik znacznie lepszy od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się 16,8 proc. W październiku odnotowano natomiast dynamikę roczną na poziomie 14,4 proc.
Dynamika sprzedaży w cenach bieżących na poziomie 21,2 proc. jest najwyższa od kwietnia tego roku (25,7 proc.). Wówczas porównywaliśmy się do okresu silnych lockdownów z początku pandemii.
Opublikowane dane stanowią też utrzymanie dwucyfrowej dynamiki po tym, jak w lipcu spadła ona do 8,9 proc. Ostatni raz na minusie byliśmy w lutym, gdy sprzedaż była o 2,7 proc. niższa niż rok wcześniej. W styczniu, po ponownym zamknięciu galerii handlowych, mocno spadła: była o 6,0 proc. niższa niż rok wcześniej.
Ożywienia w handlu nie widać jednak w perspektywie miesięcznej – licząc względem października, sprzedaż w listopadzie była o 0,2 proc. wyższa. Warto dodać, że w październiku i listopadzie 2021 nie było obostrzeń dotyczących handlu, podczas gdy w listopadzie 2020 mieliśmy do czynienia z jesiennym lockdownem.


Wyraźnie niższy wzrost sprzedaży widać w dynamice w cenach stałych (a więc w teorii pomijających wpływ inflacji, która zdecydowanie przyspieszyła do blisko 8 proc. rocznie), która w skali roku wyniosła w listopadzie 12,1 proc. wobec 6,9 proc. w październiku. W tym wypadku dane GUS-u również mocno zaskoczyły ekonomistów, których konsensus zatrzymał się na 8,5 proc.
Po świetnych danych z przemysłu czas na świetne dane ze sprzedaży detalicznej. Wzrost o 12,1% r/r w cenach stałych. Tym samym sprzedaż dobiła do trendu sprzed pandemii. pic.twitter.com/H1nUNn9Drd
— mBank Research (@mbank_research) December 21, 2021
- W listopadzie 2021 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. raportowały podobnie jak w poprzednich miesiącach podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 55,8% wobec spadku o 21,9% przed rokiem). Wyższą sprzedaż niż sprzedaż „ogółem” zaobserwowano również w grupach: „pozostałe” (o 23,8%), „farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny” (o 18,2%) oraz „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (o 12,5%) – informuje GUS.
- Spadek sprzedaży utrzymał się w jednostkach sprzedających „pojazdy samochodowe, motocykle, części” (o 4,9%) – dodano.


W listopadowych danych GUS dopatrzył się także wzrostu sprzedaży przez internet w cenach bieżących (o 35,3 proc. względem października). Udział tej sprzedaży zwiększył się z 8,4 proc. do 11,4 proc. Warto dodać, że na listopad przypadał zakupowy „Czarny Piątek”.
- Najwyższy wzrost udziału sprzedaży spośród prezentowanych kategorii wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grup: „tekstylia, odzież, obuwie” (z 21,9% przed miesiącem do 28,6%), „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (odpowiednio z 21,1% do 26,6%) oraz „meble, rtv, agd” (z 17,0% do 20,3%) – wyjaśnia GUS.
Nie pamiętam w swojej ponad 20-letniej historii pracy jako makroekonomista, żeby makro było tak tricky jak obecnie.
— Piotr Bujak (@pbujak) December 21, 2021
Raport o sprzedaży to kolejna publikacja o stanie gospodarki, która wykracza poza prognozy ekonomistów. Wczoraj o wiele lepsze od konsensusu okazały się dane o produkcji przemysłowej. Więcej na ten temat w tym artykule.