

Agencja Standard&Poor's potwierdziła długoterminowy rating mBanku na poziomie "BBB", zmieniając jednocześnie perspektywę ratingu ze "stabilnej" na "negatywną" - poinformował bank w komunikacie.


Agencja potwierdziła także krótkoterminowy rating banku na poziomie "A2".
W komunikacie podano, że zmiana perspektywy ratingu jest związana z dokonaną przez S&P oceną trendów w zakresie ryzyka ekonomicznego i branżowego w sektorze bankowym w Polsce, którą agencja zrewidowała ze stabilnej do negatywnej.
W opinii S&P zdolność sektora bankowego w Polsce do absorpcji strat i odporność banków na wstrząsy może ulec pogorszeniu w ciągu najbliższych dwóch lat w związku z wprowadzeniem podatku bankowego, wzrostem kosztów regulacyjnych i kosztami związanymi z potencjalną konwersją kredytów walutowych.
"Agencja uznała, iż w takiej sytuacji zdolność do generowania dochodu przez mBank może nie skompensować potencjalnego osłabienia oceny zdolności wsparcia mBanku ze strony Commerzbanku w przypadku obniżenia ratingu Commerzbanku" - napisano. (PAP)
Agencje ratingowe jak demokracja: wszyscy narzekają, ale nic lepszego nie wymyślono

Oburzenie i krytyka zawsze towarzyszą ocenom agencji ratingowych jeżeli rating jest obniżany. Gdy kilka lat temu Standard & Poor’s obniżał rating Włochom, kolebka współczesnej Europy oskarżała agencję o brak w ocenie wiarygodności kredytowej wartości dziedzictwa kulturowego oraz artystycznego Italii. Przez niedawny kryzys gospodarczy, wiarygodność agencji była już mocno obniżona a dotkliwe kary finansowe na horyzoncie. Czy to znaczy, że lepiej żyć bez tych „niesprawiedliwych” firm?
Dzisiaj mBank opublikował wyniki za IV kwartał 2015 roku, które okazały się być o 8% wyższe od oczekiwań rynku.
sar/ ana/