Przełamanie średnich 15. i 45. sesyjnej na małym obrocie nie jest sygnałem kupna
Początek sesji był bardzo nieciekawy. Inwestorzy w Eurolandzie postanowili nic nie robić, co wywołało niewielkie zniżki, U nas było podobnie. Zadziwiała mocna postawa Elektrimu.Niewielka poprawa notowań w Eurolandzie i u nas wywołała ruch do góry i szybko wróciliśmy nad wczorajsze zamknięcie. Prowadziła KGHM (premia wojenna za miedź podnosi jej cenę). Próba ataku na 1100 pkt. nie powiodła się i rynek zaczął się osuwać. Szczególnie słabo wyglądała Agora, nieciekawie Pekao. Bardzo szybko rynek ustabilizował się w okolicach wczorajszego zamknięcia i tylko Elektrim nadal szalał. Ciekawe jest zachowanie tego papieru. Żadne złe informacje (PAK) nie działają na jego kurs, a ustna propozycja zakupu ET za niewielką sumę podziałała tak piorunująco. Wygląda to na grzanie kursu po to tylko, żeby w końcu wyjść z akcji.
Tuż przed 14.00 indeksy w Eurolandzie wystrzeliły do góry w oczekiwaniu na wzrosty w USA. Nasz rynek przełamał 1100 pkt. Bezkonkurencyjnie z „normalnych” spółek zachowywały się KGHM i TPSA. Doszlusował do tego towarzystwa BRE. Sektor TMT zachowywał się bardzo powściągliwie, ale do mocno rosnących spółek dołączył Prokom. Około 15.00 rozpoczęła się korekta wyhamowywana dużymi wzrostami w Eurolandzie. W końcu przeszła w stabilizację na wysokim poziomie (okolice 1110 pkt.) i tak sesja się zakończyła.
Trzeba zauważyć to, że jedynie kilka spółek zapewniło ten wynik. Szeroki rynek był niemrawy, a obroty bardzo małe. Jak na wyczekiwanie na wzrosty w USA w wyniku ulgi, że nic się nie stało to zachowanie naszego rynku nie było przekonywujące. Gwiazdami były Elektrim, Szeptel, Mostostal Zabrze i Stalexport. Czy to nie dziwne? W każdym razie niezachęcające.
Na WIG-20 średnie 15. i 45. sesyjna zostały przez indeks pokonane, ale na małym obrocie podważającym wartość tego osiągnięcia. Teraz przed nami prawdziwy opór na 1118 pkt.