Podczas piątkowej sesji giełdy NYMEX notowania ropy spadły o 1,27 USD do 59,39 USD. Dziś w obrocie elektronicznym baryłka podrożała o 55 centów do 59,94 USD.
Najwyższy w historii poziom notowania ropy osiągnęły 30 sierpnia, gdy huragan Katrina zaatakował południowe wybrzeże USA - za baryłkę trzeba było wtedy zapłacić rekordowe 70,85 USD. Od tego czasu czarny kruszec staniał o około 13%, ciągle jednak jest o ponad 40% droższy niż przed rokiem.
W ciągu ostatnich tygodni największy wpływ na kształtowanie się notowań ropy naftowej mają warunki pogodowe w będących największym rynkiem oleju opałowego na świecie północno-wschodnich stanach USA. Weekend przyniósł wieści o kolejnej w tym sezonie wielkiej burzy śnieżnej, która ma w tym tygodniu zaatakować kluczowy region. Burza ma dotrzeć do północnych stanów w środę i pod koniec tygodnia udać się na północny wschód.
W niedzielę świat obiegła informacja o wielkiej eksplozji składzie paliw w Buncefield w okolicy Londynu. Brytyjscy strażacy ciągle walczą z gigantycznym pożarem trawiącym tereny piątego co do wielkości magazynu paliw w Wielkiej Brytanii. Styczniowy kontrakt na dostawę baryłki ropy Brent podrożał dziś w Londynie o 69 centów do 58 USD.
Na dziś zapowiedziano posiedzenie ministrów krajów wchodzących w skład kartelu OPEC. Według zapowiedzi biorących w nim udział przedstawicieli Arabii Saudyjskiej nie należy się spodziewać żadnych zmian obecnej polityki organizacji, która pompując 30 mln baryłek ropy crude dziennie pokrywa jedną trzecią światowego zapotrzebowania na ropę naftową.
BaP