Orlen myśli o współpracy z Iranem, ale póki co tylko na poziomie handlowym. Jest zainteresowany zakupami ropy i myśli o sprzedaży na tamtym rynku produktów petrochemicznych. W kraju koncern zamierza powoli kontynuować prace na koncesjach łupkowych, ale tych najbardziej obiecujących.
Orlen ma swoje przedstawicielstwo w Teheranie. Spółka jednak nie analizuje obecnie większych inwestycji w tym kraju.
"Jesteśmy zainteresowani zakupami ropy, widzimy potencjał w rozwoju sprzedaży naszych produktów petrochemicznych do tego kraju, bo jest tam deficyt w tym obszarze, ale nasze aktualne plany nie wychodzą poza współpracę handlową" - powiedział dziennikarzom wiceprezes spółki Sławomir Jędrzejczyk.
Wcześniej eksperci rynkowi w rozmowach z PAP sugerowali, że otwarcie irańskiego rynku może przyczynić się do zwiększenia potencjału wydobywczego takich krajowych firm jak Orlen czy PGNiG.
Przedstawiciele płockiego koncernu ostrożnie oceniają perspektywy otoczenia makroekonomicznego. Tegoroczne marże mają być wyższe niż marże z 2014 r. Nie wiadomo jednak, jak długo taka sytuacja się utrzyma.
"Sytuacja póki co nam sprzyja. Cena ropy się stabilizuje, porozumienie z Iranem pomaga i w efekcie wciąż mamy wysokie poziomy marż. Są one zdecydowanie wyższe od naszych planów. W tym roku będą wyższe niż rok wcześniej" - powiedział Jędrzejczyk.
Dodał, że trzeci kwartał zaczął się bardzo dobrze. A trzeci kwartał w przypadku Orlenu sezonowo jest najlepszy.
Wiceprezes zwraca jednak uwagę, że rynek rafineryjny jest chwiejny, dlatego spółka cały czas realizuje strategię, która ma zapewnić jej bezpieczne funkcjonowanie również w otoczeniu słabszego makro.
PKN Orlen zamierza powoli kontynuować realizację programu łupkowego.
"Stworzyliśmy co prawda rezerwę w segmencie upstreamowym, ale nie ogłaszamy końca łupków. Zawężamy jedynie obszar poszukiwań. Koncentrujemy się na najbardziej perspektywicznych obszarach, zmniejszamy nasze aspiracje jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne, ale projekty będziemy kontynuować" - powiedział. (PAP)
morb/ ana/