REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

Kuczyński: Czekając na Janet

2016-08-26 10:15
publikacja
2016-08-26 10:15

Czy w Jackson Hole szefowa Fed wskaże indeksom kierunek? Czy UOKiK pogrąży rodzime banki stanowiskiem dotyczącym kredytów frankowych? Jak interpretować słowa ministra Morawieckiego i co dalej z superintegratorem - PZU? W studio Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion.

Kuczyński: Czekając na Janet
Kuczyński: Czekając na Janet
/ Wikipedia.org

[Aktualizacja - godz. 17.00] - Przesłanki do podwyżki stóp procentowych uległy umocnieniu - poinformowała podczas odbywającego się w Jackson Hole sympozjum Fed Janet Yellen. Czytaj więcej

Czekamy na to, co powie Janet Yellen.

Faktycznie, czekamy już cały tydzień. Sierpień w Stanach jest jakiś taki byle jaki. Ładnie by wyglądało, gdyby indeksy zaczęły spadać. Podobno wrzesień statystycznie jest najgorszym miesiącem w roku. Zbliżają się wybory prezydenckie. Wszystko zapowiada korektę, a rynek się nie poddaje. Komputery na Wall Street nie słuchają wypowiedzi analityków.

Po naszej stronie Wielkiej Wody jest spokojnie.

Chwilowo trwa hossa na mWIG-u. Od końca czerwca to jest prawie 20%. To jest obecnie jeden z najlepszych indeksów na świecie. Natomiast WIG20 gwiazdą nie jest. Spółki z udziałem Skarbu Państwa też zachowują się nie najlepiej. A ostatnio dyskusja o banku Pekao. Zwróciłem uwagę na słownictwo pana wicepremiera. Mateusz Morawiecki powiedział, że nie ma żadnych „konkretnych” negocjacji w sprawie kupna Pekao. To było bardzo delikatne zaprzeczenie.

Wiadomo, że rząd dąży do zwiększenia kapitału państwowego w bankach. Moim zdaniem słusznie, ponieważ przesadziliśmy we wkładzie zagranicznym. Sprzedaliśmy banki za "x", a kupujemy za "x" razy "y".

Likwidacja OFE – dalej nie mamy szczegółów, ale mamy zapowiedzi

Wydaje się to prawie pewne, że tak będzie. Przy czym wcale nie jestem przekonany, że tylko 35 mld pójdzie do rezerwy demograficzne, dlatego że te potrzeby budżetu mogą być dużo większe. Jeżeli byłby wolniejszy wzrost gospodarczy niż zapowiada się w projekcie budżetu, a dług będzie rosnąć, niewykluczone, że trzeba będzie więcej „hapnąć” z tych OFE.

Projekt budżetu jest bardzo optymistyczny.

Projekt układa się bazując na dzisiejszych warunkach. Tym samym tre założenia wydają się być sensowne, chociaż po tej stronie optymistycznej. Jeżeli jest się bardzo odpowiedzialnym i nieskrępowanym politycznie ministrem finansów, to układa się projekt pod „czarny scenariusz”.

Żeby realizować program „500 plus”, trzeba mieć optymistyczny budżet, bo inaczej okaże się, że trzeba będzie za bardzo zadłużyć państwo. No i powstał taki budżet, nieodporny na zawirowania na świecie, a one mogą nastąpić w każdej chwili. Wystarczy, że Trump wygra wybory w USA. A przed nami jeszcze wybory w Niemczech i we Francji.

Rozmawiał Michał Kryński

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (66)

dodaj komentarz
~endi
A co o tym wszystkim sądzą analitycy peruwiańscy ?
~Ks
http://www.polskieradio.pl/42/3889/Artykul/1557507,Budzet-2016-r-niedoszacowane-wydatki-i-zawyzone-dochody
I jak sprawdziło się ?
~piwi
Wybory w USA, Francji czy Niemczech nie stanowią zagrożenia dla budżetu Polski. Oczywiscie sa zagrożenia dla budżetu, ale Pan nie ma o nich pojęcia, bo Pan na ekonomii się nie zna.
~to_ja
bankier.pl ...toto przynosi wam wstyd...
stajecie niemerytoryczni
~Krakus
Panie Kuczyński kółka tygodni temu powiedział Pan że nie spodziewa się Pan spadków do połowy września. Ponieważ dotychczas sprawdzał się Pan jako doskonały antywskaźnik za 80% portfela kupiłem opcje put na WIG OW20U161899 po 20 pkt. Po kilkunastu sesjach zamknąłem pozycje po 44-49 pkt. Obecnie jestem na Chorwacji i świetnie się bawię Panie Kuczyński kółka tygodni temu powiedział Pan że nie spodziewa się Pan spadków do połowy września. Ponieważ dotychczas sprawdzał się Pan jako doskonały antywskaźnik za 80% portfela kupiłem opcje put na WIG OW20U161899 po 20 pkt. Po kilkunastu sesjach zamknąłem pozycje po 44-49 pkt. Obecnie jestem na Chorwacji i świetnie się bawię za pieniądze zarobione na Pana nietrafione rekomendacji. Obecnie mówi Pan o najsłabszym wrześniu i złych komputerach. Dodałem sobie do tego liczne art. o krótkich pozycjach Sorosa i wyszło mi rozliczenie serii wrześniowych powyżej 1800. Zgodnie z zasadą antywskaźnika tym razem wystawiłem na sprzedaż te same opcje
~zaniepokojony
Przedstawiam proste zestawienie. Budżet w latach : 2015 Dochód = 297,3 mld, Wydatki 343,3 mld, Deficyt = 46 mld. 2016 Dochód = 313,8 mld, Wydatki 368,5 mld, Deficyt = 54,7 mld. 2017 Dochód = 324,1 mld, Wydatki 368,5 mld, Deficyt = 59,3mld. Dla mnie najistotniejsze jest czy dochody państwa rosną czy maleją. Biorąc pod uwagę, że istnieje Przedstawiam proste zestawienie. Budżet w latach : 2015 Dochód = 297,3 mld, Wydatki 343,3 mld, Deficyt = 46 mld. 2016 Dochód = 313,8 mld, Wydatki 368,5 mld, Deficyt = 54,7 mld. 2017 Dochód = 324,1 mld, Wydatki 368,5 mld, Deficyt = 59,3mld. Dla mnie najistotniejsze jest czy dochody państwa rosną czy maleją. Biorąc pod uwagę, że istnieje duża dziura podatkowa, wg szacunków ok. 100 mld i zapowiedź uszczelnienia podatków dziwi mnie spadek dochodu państwa. Wzrost dochodów w stosunku do 2014/2015= 20,3 mld, 2015/2016 = 16,5 mld, 2016/2017 = 10,3 mld. Ten tylko 10 mld wzrost dochodu w stosunku do 2016 roku świadczy o pogłębiającej się nieudolności państwa w osiąganiu dochodu. Zapowiadane uszczelnienie miało przynieść ok. 20 – 30 mld. A tego nie widać. Jeśli się pojawiło, to co spowodowało tak niski wzrost dochodu w stosunku do 2016 roku. Czy będą obniżki podatków i skuteczniejsza ściągalność?.
~mmm
Rzeczywiście, przyrost dochodów zapowiadany na ok 40 miliardów to okazuje się abstrakcją. A tu mamy 10 miliardów i o wiele mniej niż w 2016 w stosunku do 2015. Czy dalej VAT będzie przekręcany pod ochroną rządzących.
~Virtuoz
Przez długi czas żyłem myślą młodzieńczą, że nadejdzie w końcu czas/rząd, że wyjdziemy na prostą, będzie nadwyżka budżetowa itd.
Jak na dzień dzisiejszy nie mam złudzeń co do tego ,że kraj zbankrutuje w dłuższym kresie czasu. Kolejne ekipy rządowe tak zarządzają budżetem jak pijany jedzie samochodem. A rosnący deficyt jest tego
Przez długi czas żyłem myślą młodzieńczą, że nadejdzie w końcu czas/rząd, że wyjdziemy na prostą, będzie nadwyżka budżetowa itd.
Jak na dzień dzisiejszy nie mam złudzeń co do tego ,że kraj zbankrutuje w dłuższym kresie czasu. Kolejne ekipy rządowe tak zarządzają budżetem jak pijany jedzie samochodem. A rosnący deficyt jest tego tylko potwierdzeniem.

W realnej ekonomii prywatna firma źle zarządzana, proponująca nierentowne produkty i generująca straty w przeciągu 5-10 lat upadnie. Może
~Dżejms
"Czekamy na to, co powie Janet Yellen." To jest właśnie nieszczęście. Zaburzenia hormonalne przekwitającej a rynki globalne - poproszę o art na taki temat. To oczywiście żart bo pani to zrobi co każe sanhedryn. Ale po kiego ciągle bredzić o wolnym rynku jak jest ciągłe ręczne sterowanie? No litości.
~Czytelnik
Panie Piotrze proszę o cotygodniowe newsy co się dzieje u Pedro Kuczyńskiego w Peru.

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki