Warto zacząć od tego, że 47% ankietowanych twierdzi, że po wyborach w kraju rządzić będzie Platforma Obywatelska (sama lub z koalicjantem). Tylko 15% daje taką szansę Prawu i Sprawiedliwości. Biorąc pod uwagę ostatnie sondaże można uznać, że mniej więcej połowa wyborców PiS-u nie wierzy w sukces wyborczy. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma jednak powody do radości – jej elektorat jest jej zdecydowanie bardziej oddany, niż elektoraty pozostałych partii.
Łatwo to zauważyć, gdy przyjrzymy się motywom, jakie przyświecają wyborcom głosującym na daną partię. I tak – ci, którzy wspierają PO stawiają przy nich krzyżyk głównie dlatego, że… nie widzą alternatywy i jest to dla nich mniejsze zło. Następne 5% mówi jawnie, że robi to dlatego, by PiS nie doszedł do władzy. 15% uznaje, że odpowiada im ich program i wizja kraju, 8% uważa, że są przewidywalni i zapewniają stabilność, dla 10% to po prostu partia, która najbardziej im odpowiada lub której są sympatykami. 11% robi to ze względu na przywódców. 16% odpowiadają ich dotychczasowe osiągnięcia.
Zupełnie innymi przesłankami kierują się głosujący na PiS. 22% to zwolennicy ich wizji kraju (PO – 15%). Aż 21% głosuje na PiS, gdyż jest reprezentantem światopoglądu i kwestii ideologicznych wyborców – tutaj Jarosław Kaczyński nie ma sobie równych. Poza tym zwraca się uwagę na cechy przywódców (10%) oraz – tu również najwyższy wynik – ich wrażliwość społeczna oraz zawód obecnymi rządami ich wyborców (po 9%).
Ciekawa wydaje się sytuacja SLD. Chociaż ich potencjał koalicyjny wyborcy oceniają nisko (8% szansy na rządzenie) partia ta jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o nadzieję na poprawę obecnej sytuacji (17% wśród respondentów deklarujących głosowanie na tę partię). Sporo popiera ich ze względu na światopogląd (16%). Aż 9% głosuje na nich… z przyzwyczajenia lub sentymentu.
Pierwszy wniosek płynący z badań nie napawa optymizmem – niewielu wyborców partii rządzącej głosuje na nią z powodu programu. Bardzo często jest to traktowanie jej jako jedynej alternatywy. Jednocześnie jednak, skoro motywem są dotychczasowe osiągnięcia i gwarancja stabilności oznacza to, że Polacy mają niezłe mniemanie o swoim bycie. Zmęczenie zawirowaniami w polityce nie skłania do głosowania na partie, które naruszą obecny status quo.
Polacy coraz częściej nie widzą potrzeby istnienia ideologii leżącej u podstaw partii. Wystarcza im pragmatyczne podejście do polityki, które zapewni stabilność i spokój. Nie oczekujemy nawet, że konkretna partia coś zmieni – jesteśmy wręcz skłonni popierać tych, którzy nie będą chcieli przekształcać naszej rzeczywistości zbyt gwałtownie.
Mateusz Szymański
Bankier.pl


















































