Wczoraj w nocy potwierdziły się plotki o zerwaniu rozmów pomiędzy Lehman Brothers a Korea Development Bank w sprawie kupna udziałów w tej nowojorskiej firmie inwestycyjnej. Dodatkowo dzisiaj Lehman poinformował, że strata za ostatni kwartał obrotowy wyniosła 4,11 mld dolarów, przy oczekiwaniach na poziomie –2,3 mld $. Firma praktycznie wyeliminowała też planowaną dywidendę i zamierza pozbyć się sporej części aktywów. Może się okazać, że mimo desperackich prób restrukturyzacji, zarząd Lehman Brothers będzie musiał ogłosić bankructwo firmy. Wczoraj akcje Lehmana przeceniono aż o 45%.
Byłaby to druga w tym roku spektakularna plajta na Wall Street. W marcu upadłość Bear Stearns zbiegła się z silnymi spadkami na giełdach, a większość indeksów wyznaczyła wówczas nowe wielomiesięczne minima. Wielu analityków spodziewa się dzisiaj powtórki tego scenariusza.
Rynek terminowy zareagował gwałtownymi spadkami: o godzinie 13:50 kontrakty na indeks S&P500 zyskiwały co prawda 0,1%, ale przed publikacją wyników Lehmana zyskiwały 0,8%. Futures na Nasdaq100 rosły 0,2%.
Niepokoić mogą też wydarzenia na rynku walutowym, gdzie dolar traci względem jena, co może świadczyć o spadku apetytu na ryzyko wśród inwestorów. Lekko w górę poszły też notowania ropy naftowej, co raczej trudno uznać za dobrą wiadomość dla rynku akcji.
K.K.
























































